- Niższa składka rentowa spowoduje spadek wysokości wypłacanych rent - powiedział wczoraj na konferencji Paweł Wypych, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Obniżenie składki rentowej o 3 proc. zmniejszy wielkość przychodów funduszu rentowego ZUS, a w rezultacie kwoty świadczeń wypłacanych rencistom.
Od 1 lipca składka będzie wynosić 10 proc., z czego 6,5 proc. zapłaci pracodawca, a 3,5 proc. pracownik. Z początkiem 2008 r. składka spadnie do 6 proc. (4,5 proc. zapłaci pracodawca, a resztę pracownik). Nowa stawka będzie stosowana począwszy od składek należnych za lipiec 2007 r.
Według Wypycha, ZUS jest w pełni przygotowany do zmian związanych z obniżeniem składki rentowej i informowania płatników o nowych składkach. Jednak pierwsza aktualizacja programu Płatnik (oprogramowanie do obsługi dokumentów ubezpieczeniowych), która pojawiła się na stronach ZUS na początku lipca, okazała się wadliwa i musiała zostać poprawiona. Nowa wersja Płatnika, już z właściwą aktualizacją, zostanie wytłoczona w kilkudziesięciu tysiącach egzemplarzy i będzie rozdawana zainteresowanym.
Paweł Wypych bierze też udział w pracach nad ustawą o wypłatach emerytur z II filaru. Kontrowersje budzi w tej kwestii pomysł wycofania emerytur małżeńskich z dostępnego pakietu świadczeń.
- Przed wprowadzeniem emerytur dla małżeństw należy oszacować, jakie będą ich koszty. W tym celu konieczne jest przeprowadzenie specjalistycznych analiz - powiedział Wypych i dodał, że ostateczna decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Według niego, informacje o wycofaniu się z emerytur małżeńskich pochodzą od opozycji. - Szukają czegokolwiek, co będzie dla nas niewygodne - stwierdził.