Ponieważ w ciągu 2006 roku Polimex Mostostal zastąpił Boryszew, a CEZ zajął miejsce Orbisu w indeksie WIG20, w sumie notowane były tam 22 przedsiębiorstwa - wszystkie uwzględniliśmy w naszym zestawieniu. Członkowie zarządów (łącznie z prezesami) tych spółek zarobili w 2006 r. 168,5 mln zł brutto. O ponad 24 mln zł więcej niż rok wcześniej (choć nie mamy danych dotyczących zarobków zarządu CEZ za 2005 r., ani nie poznaliśmy zarobków kierownictwa węgierskiego MOL-a w obu tych latach). Kwota wynagrodzeń menedżerów największych spółek na GPW stanowiła w ubiegłym roku ponad jedną czwartą z prawie 600 mln zarobionych przez 262 zarządy, które uwzględniliśmy w naszym badaniu. Trzeba jednak zaznaczyć, że płace najwyższej kadry menedżerskiej blue chips znacznie różnią się między sobą. Najwięcej zarobili zarządzający Banku BPH - w sumie prawie 24 mln zł. To aż czterdzieści razy więcej niż łączne wynagrodzenia najniżej plasowanego zarządu - paliwowego Lotosu (0,6 mln zł), gdzie pensje ograniczone są ustawą kominową, i ponad dwadzieścia sześć razy więcej niż w Kętach (0,9 mln zł).
U jednych płace rosną,
u innych spadają
Nominalnie najwyższy wzrost zarobków w stosunku do 2005 roku również nastąpił w Banku BHP - prawie o 10 mln zł. Natomiast procentowo wynagrodzenia najbardziej wzrosły w GTC - prawie trzykrotnie, do 7,6 mln zł. Około dwukrotny wzrost zanotowały Bioton (1,3 mln zł w 2006 r.) i BRE Bank (14,4 mln zł). Oprócz tego z 4,9 mln zł do 8,1 mln zł wzrosły uposażenia w KGHM.
Z kolei ponad 2,5-krotnie spadły zarobki w Boryszewie (do 1,7 mln zł), co ma swoje wytłumaczenie w spadku zyskowności spółki (w podobnej proporcji, do 47,6 mln zł). W Kętach wynagrodzenia spadły nieco ponad dwa razy (do 0,9 mln zł), choć wypracowany zysk pozostał na podobnym poziomie. Natomiast w Netii, która zanotowała w 2006 r. stratę sięgającą 379 mln zł, zarobki zarządu spadły stosunkowo niewiele - o jeden milion, do 8,4 mln zł.