Negocjujące od miesięcy fimy doszły w końcu do porozumienia. W historii europejskiej branży tytoniowej nie było jeszcze tak wielkiej fuzji - włączając dług Altadisa, będzie ona warta 16,2 miliarda euro.
Dzięki transakcji Imperial Tobacco stanie się jednym z największych graczy globalnego rynku papierosów. Pod względem wielkości sprzedaży nie będzie miał równych na kontynencie, na świecie ustępując jedynie amerykańskiemu Philipowi Morrisowi. Wartość rynkowa nowego podmiotu sięgnie 23 miliardów euro. Pod tym względem wciąż jeszcze blisko dwa razy większy jest rywal z Wysp Brytyjskich, British American Tobacco.
Do trzech razy sztuka
Imperial Tobacco zapłaci akcjonariuszom Altadisa po 50 euro za akcję. To aż o 29 proc. więcej niż walory producenta m.in. papierosów Gauloises Blondes warte były w marcu, przed tym, jak Brytyjczycy po raz pierwszy poinformowali o planach przejęcia. Oferowali wówczas 45 euro za papier. Potem dołożyli jeszcze dwa euro - nadal bez skutku. Zarządowi Altadisa, kierowanemu przez Antonio Vazqueza, udało się w końcu utargować tyle, że zgoda akcjonariuszy spółki wydaje się teraz jedynie formalnością.
By sfinansować transakcję, której kwota czterokrotnie przekracza roczne obroty firmy, Imperial Tobacco zamierza sprzedać pokaźny pakiet nowych akcji. Chce w ten sposób pozyskać 5,4 mld funtów (8 mld euro). Gotówka jest mu potrzebna tym bardziej, że przed trzema miesiącami sfinalizowano zakup Commonwealth Brands za 1,9 mld dolarów (1,4 mld euro), dzięki któremu firma ma szansę rywalizować z Philipem Morrisem na rynku amerykańskim.