Dobre fundamenty korygują złą politykę gospodarczą

Dobra polityka gospodarcza nagradzana jest w postaci stabilnego długotermino- wego wzrostu

Publikacja: 21.07.2007 10:56

Czy można mieć dobre fundamenty i jednocześnie złą politykę gospodarczą? Na pierwszy rzut oka wydaje się, że odpowiedź na postawione pytanie jest przecząca.

Dobra polityka gospodarcza nagradzana jest w postaci stabilnego długoterminowego wzrostu. Prawda jest jednak bardziej skomplikowana, efekty określonej polityki gospodarczej pojawiają się ze znacznym opóźnieniem w stosunku do podjętych działań uruchamiających tę politykę. Powszechnie znanym i dobrym przykładem jest polityka pieniężna, której zaostrzenie, poprzez podwyżkę stóp procentowych, wpływa na inflację po roku, o ile nie po jeszcze dłuższym okresie. Opóźnienie pomiędzy uruchomieniem danej polityki a jej efektami może mieć również pozytywny, polityczny wymiar. Szybko rozwijająca się, dzięki dobrym fundamentom, gospodarka może zachęcić do kontynuowania dotychczasowej polityki ekonomicznej i tym samym prowadzić do korekty początkowych zamierzeń gospodarczych. W tym zakresie interesującym przykładem jest Słowacja.

Rząd Mikulasza Dzurindy, w którym pierwsze skrzypce grała grupa młodych ekonomistów z Ivanem Mikloszem - ministrem finansów - na czele, wprowadził szereg odważnych zmian gospodarczych. Rząd ten uporządkował wręcz "barokowy" system ulg i zwolnień w podatku PIT i wprowadził jedną stawkę podatkową. Ujednolicił stawkę podatku VAT dla wszystkich produktów. Po stronie wydatków budżetowych rząd Dzurindy zaostrzył kryteria przyznawania pomocy socjalnej. Skuteczną politykę fiskalną uzupełniała klarowna polityka wspierająca przedsiębiorczość. Wejście do Unii Europejskiej, zdecydowana deklaracja szybkiego przyjęcia euro, odpowiedzialna polityka fiskalna uruchomiły napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych, wydatnie przyczyniając się tym samym do przyśpieszenia tempa wzrostu gospodarczego. Przegrana w ostatnich słowackich wyborach Dzurindy wydawała się początkiem końca słowackiego sukcesu gospodarczego.

Nowy rząd na czele z Robertem Fico, wsparty przez partie, które nie stroniły w kampanii wyborczej od populistycznych haseł, został szybko skonfrontowany z twardą rzeczywistością gospodarczą. Głoszony program gospodarczy nowego rządu musiał wzbudzić niepokój inwestorów, w rezultacie doszło do istotnego osłabienia słowackiej korony. Deprecjacja korony musiała pobudzić presję inflacyjną. Pomijając negatywne skutki gospodarcze i społeczne inflacji, powstało również zagrożenie dla spełnienia kryteriów z Maastricht. Potencjalne przekroczenie dopuszczalnego limitu inflacji oraz niestabilność kursowa mogły zagrozić terminowi przyjęcia euro. Fiasko szybkiego wejścia do strefy euro miało nie tylko wymiar politycznej porażki, która nowy rząd sprowadzała do roli "grabarza" "eurolandowych" aspiracji, ale również musiało negatywnie wpłynąć na ocenę zagranicznych inwestorów i tym samym spowodować zahamowanie napływu zagranicznego kapitału. Istotne wahania w napływie kapitału w połączeniu z dłuższym przebywaniem Słowacji w systemie ERM2 niosło dla gospodarki ryzyko podważenia solidnych podstaw długoterminowego, szybkiego wzrostu gospodarczego.

Na takie ryzyko nie mógł wystawić się nowy rząd Słowacji, dlatego władze zdecydowały się na korektę programu. Wprowadzono kosmetyczne zmiany podatku od dochodów osobistych oraz poprzestano na obniżce stawki podatku VAT tylko na środki medyczne. "Rozwodnienie" populistycznego programu, szczególnie utrzymanie pod kontrolą wzrostu płac w sektorze publicznym, i z drugiej strony kompetentna polityka monetarna banku centralnego odwróciły tendencję zmian kursu korony. Powrót do długoterminowego trendu aprecjacyjnego korony pozwolił na zahamowanie inflacji i w rezultacie stworzył przestrzeń do obniżki stóp procentowych. Pozytywny trend spowodowany reformami wprowadzonymi przez poprzednią ekipę nie został więc odwrócony. Boom gospodarczy jest na Słowacji nadal kontynuowany.

Obok fluktuacji kursu, drugim ważnym sygnałem ostrzegawczym dla rządu była bardzo niska absorpcja pieniędzy z funduszu spójności Unii Europejskiej, na poziomie 8 procent przyznanych środków. Okazało się, że udrożnienie systemu wymaga wielu działań regulacyjnych w zakresie prawa budowlanego i praw własności ziemi. Rząd musiał zatem dużo bardziej skoncentrować uwagę na usprawnieniu administracji niż na psuciu systemu gospodarczego, który odziedziczył po poprzednikach.

Obie opisane "lekcje" oraz wyraźna zależność wzrostu gospodarczego od zagranicznych inwestycji zwróciły uwagę władz na konieczność zachowania dyscypliny fiskalnej i większą ostrożność w promowaniu prosocjalnej polityki. Powrót do demontażu prorynkowych rozwiązań pojawił się w innym wymiarze. Fala populistycznej krytyki relacji pracownik-pracodawca i ograniczona dynamika płac doprowadziły do podjęcia działań zmierzających do usztywnienia rynku pracy. Rząd planuje nie tylko podwyżkę minimalnej płacy, ale również chce wprowadzenia algorytmu indeksującego tę płacę. Dodatkowo, rząd zamierza wprowadzić z powrotem w wielu branżach system zbiorowych umów pracy. Zapowiedziane zmiany ograniczą wzrost wydajności pracy, główny motor rozwoju gospodarczego. Nie tylko opozycja, ale też jedna z partii koalicyjnych nie poparły rządowych rozwiązań. Szczególnie mocno protestują przedsiębiorcy z małych firm wytwarzających na eksport, które w warunkach silnej presji aprecjacyjnej nie będą w stanie ponieść kosztów wynikających z ograniczenia konkurencji na rynku pracy.

Solidne fundamenty gospodarki słowackiej stworzone przez poprzedni rząd wspierają obecny wzrost gospodarczy. Należy mieć nadzieję, że nowa ekipa, biorąc pod uwagę obecne doświadczenia, znajdzie w sobie tyle politycznej odwagi i gospodarczej dalekowzroczności, by zahamować demontaż wprowadzonych poprzednio rozwiązań.

MFW

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy