Usługi decydują o wyniku spółki

Publikacja: 25.07.2007 07:59

38,7 mln zł wyniosły przychody Betacomu w I kwartale roku obrotowego 2007/2008 (rozpoczął się 1 kwietnia). Były o 127 proc. wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Na gwałtowny skok obrotów decydujący wpływ miał kontrakt z Ministerstwem Edukacji Narodowej na dostawę komputerów dla szkół. Umowa o wartości 46 mln zł, wbrew zapowiedziom, nie została jednak w całości zrealizowana do końca czerwca. - Do rozliczenia zostało nam około 40 proc. wartości zlecenia. Kwota, którą szacujemy na około 20 mln zł, będzie miała wpływ na nasze wyniki za kolejny kwartał - mówił na wczorajszej konferencji Mirosław Załęski, prezes spółki.

Marże na umowach sprzętowych z MEN-em, ze względu na sporą konkurencję, nie są jednak duże. Dlatego nie miały kluczowego znaczenia dla wyniku netto Betacomu za I kwartał roku obrotowego. Zysk w tym okresie sięgnął 0,4 mln zł. Rok wcześniej strata wyniosła prawie 1,3 mln zł.

Betacom od dłuższego czasu stara się wyszukiwać niezajęte jeszcze nisze rynkowe i - we współpracy z zagranicznymi producentami specjalistycznego oprogramowania - zagospodarowywać je. W ofercie ma m.in. rozwiązania do utrzymania ruchu urządzeń dla branży przemysłowej czy aplikacje dla sektora finansowego, m.in. dla dealing room-ów. - W naszym portfolio są również produkty z obszaru zarządzania zasobami ludzkimi (HR - przyp. red.). Tylko w czerwcu podpisaliśmy trzy kontrakty na sprzedaż i wdrożenia tych rozwiązań o łącznej wartości około 5 mln zł - mówił M. Załęski.

Prezes oczekuje, że do końca tego kwartału rozstrzygną się kolejne przetargi sprzętowe organizowane przez MEN. Betacom, w jego ocenie, ma spore szanse wygrać jeden z konkursów, którego wartość może być porównywalna z "pierwszym" kontraktem z resortem oświaty. - Umowa będzie jednak realizowana dopiero w końcu tego roku kalendarzowego - stwierdził.

Jeszcze w sierpniu można natomiast oczekiwać finalizacji, wielokrotnie zapowiadanej przez zarząd, akwizycji. - Mamy już uzgodnione wszystkie warunki transakcji. W pierwszym etapie kupimy 51-proc. pakiet udziałów w interesującej nas spółce, a dopiero potem w kilku transzach resztę - ujawnił prezes. Nie chciał zdradzić nazwy przedsiębiorstwa. Wiadomo jedynie, że sprzedaje aplikacje do zarządzania relacjami z klientami (CRM), jest rentowne, a w 2006 roku miało parę milionów złotych przychodów.

Koszty przejęcia wyniosą kilka milionów złotych. Transakcja zostanie sfinansowana ze środków własnych Betacomu. Według M. Załęskiego, do końca roku firma nie planuje już dalszych ruchów kapitałowych. Nie wykluczył jednak kolejnych akwizycji, jeśli pojawi się jakaś okazja rynkowa. W ocenie prezesa, po dobrym I kw. również kolejne zapowiadają się całkiem nieźle. Nie wykluczył, że rok będzie rekordowy, jeśli chodzi o sprzedaż, jak też zysk.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego