- Rząd jeszcze nie zdecydował, czy nauczyciele będą mieli prawo do skorzystania z emerytur pomostowych - powiedział wczoraj "Parkietowi" Romuald Poliński, wiceminister pracy i polityki społecznej. - Negocjacje nad kształtem przyszłej ustawy wciąż trwają - dodał.
W ustawie o emeryturach pomostowych mają się znaleźć definicje pracy w szczególnych warunkach oraz o szczególnym charakterze. Przygotowane przez ekspertów medycyny pracy definicje określą, kto będzie miał prawo do skorzystania z takiego świadczenia. Rząd pracuje też nad wykazem zajęć, który szczegółowo określi beneficjentów emerytur pomostowych.
Zaproponowana przez rząd jeszcze w 2006 r. definicja pracy o szczególnym charakterze mówi o tym, że prawo do wcześniejszych świadczeń emerytalnych mają osoby wykonujące zawody wymagające szczególnych predyspozycji psycho-fizycznych, które wraz z wiekiem pogarszają się. W związku z tym osoby te mogą jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego (narażać zdrowie lub życie innych osób) bądź szkodzić dobrom społecznie ważnym. Takie sformułowanie definicji otwiera furtkę do tego, aby emeryturą pomostową objęci zostali nauczyciele. - Rząd jest przeciwny temu zapisowi, bo prawo do wcześniejszych świadczeń objęłoby bardzo wiele zawodów, np. lekarzy - mówi wiceminister Poliński.
Zdaniem Jeremiego Mordasewicza, eksperta PKPP Lewiatan, nauczyciele nie powinni mieć prawa do emerytur pomostowych. - Z naszych ekspertyz wynika, że zawód nauczyciela nie jest szczególnie trudny, przeciwnie, żyją oni znacznie dłużej niż przedstawiciele innych zawodów - mówi. - Jeżeli nawet ten zapis nie znajdzie się w ustawie, nauczyciele będą starali się przekonać rząd, że ich zawód mieści się w drugiej definicji, o pracy w szczególnych warunkach - dodaje.
Druga definicja pracy (w szczególnych warunkach) dotyczy zawodów bardzo niebezpiecznych. Chodzi o prace mogące prowadzić do trwałego uszkodzenia zdrowia pracownika, na skutek oddziaływania kilku szkodliwych czynników środowiskowych. - Moim zdaniem zawód nauczyciela nie jest tak ciężki, jak praca górnika czy osoby, która np. styka się codziennie z niebezpiecznymi dla zdrowia substancjami chemicznymi - twierdzi J. Mordasewicz.