Grząski grunt, czyli o tym, co mówi jeden z szefów banku centralnego

Wiceprezes NBP musi zdawać sobie sprawę z tego, że każde jego słowo będzie uważnie analizowane przez rynki finansowe

Publikacja: 25.07.2007 09:43

Alan Greenspan 5 grudnia 1996 r. powiedział: "Najwyraźniej utrzymująca się niska inflacja zmniejsza niepewność odnośnie do przyszłości, obniża premię za ryzyko i podwyższa ceny akcji i innych aktywów. Widać ujemną zależność między wskaźnikami cena/zysk a przeszłą stopą inflacji. Jednak skąd będziemy wiedzieć, kiedy nieracjonalny entuzjazm (irrational exuberance) nadmiernie podniósł wyceny aktywów, co może wywołać tak nieoczekiwany i długi okres spowolnienia, jaki miał miejsce w Japonii w ostatniej dekadzie?".

Wypowiedź ta być może jeszcze śni się po nocach zarządzających funduszami, którzy pod koniec ubiegłego tysiąclecia mieli portfele wypchane akcjami, ponieważ zwykle cytuje się ją jako ostrzeżenie przed bąblem spekulacyjnym. I zapewne to miał na myśli Alan Greenspan, choć potoczne rozumienie tego fragmentu nie musi koniecznie na to wskazywać - ot, prezes banku centralnego zwraca uwagę, że konieczna jest ostrożność na rynku finansowym. Przecież to oczywiste?

Tymczasem kilka dni temu w "Parkiecie" można było przeczytać na pierwszej stronie, że zdaniem wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego i członka Komisji Nadzoru Finansowego na rynku akcji możemy mieć do czynienia z bąblem spekulacyjnym. Stwierdzenie to padło przy okazji skądinąd bardzo słusznej propozycji zwiększenia limitu inwestowania otwartych funduszy emerytalnych w obligacje zagraniczne.

Nie chcę wnikać w powody konstatacji wiceprezesa Rybińskiego i w ogóle nie zamierzam wypowiadać się na temat wycen na warszawskiej giełdzie (choć, patrząc na podstawowe wskaźniki, są one rzeczywiście wysokie). Niemniej przypominam sobie, kiedy kilka miesięcy temu Krzysztof Rybiński zaciekle polemizował z redaktorem "Gazety Wyborczej" Witoldem Gadomskim za to, że ten użył sformułowania "Niebezpieczny Bank Polski".

Krzysztof Rybiński napisał wtedy, że artykuł "wprowadza w błąd Polaków, straszy ich konsekwencjami jakichś wyimaginowanych scenariuszy" oraz że "w gospodarce XXI wieku rośnie rola oczekiwań, zatem pisanie takich felietonów na pierwszej stronie ogólnopolskiej gazety, felietonów, które kreują oczekiwania katastrofy i prawie wzywają Polaków do zabierania oszczędności z polskich banków, jest przykładem skrajnej nieodpowiedzialności i dezinformacją społeczeństwa".

Pamiętam, że wtedy zgadzałem się z oburzeniem wiceprezesa NBP, jednak w ostatnich dniach wykazał się on podobną nieostrożnością (choć, oczywiście, kaliber jest o wiele mniejszy). Zwróćmy uwagę, jak różni się stwierdzenie "na rynku akcji możemy mieć do czynienia z bąblem spekulacyjnym" od sformułowania "skąd będziemy wiedzieć, kiedy ceny aktywów są zbyt wysokie?". Stąpając po tak grząskim gruncie i mając świadomość, że każde słowo będzie uważnie analizowane przez rynki finansowe, powinno się unikać pochopnych sformułowań.

Oczywiście, w literaturze istnieje drugie podejście do problemu - o ile bowiem Alan Greenspan był raczej zwolennikiem ratowania sytuacji po samoczynnym pęknięciu bąbla spekulacyjnego (a nie jego przebijania), o tyle bank centralny może rzeczywiście próbować owy bąbel przebić. Zapewne ten drugi cel przyświecał wiceprezesowi NBP i z punktu widzenia giełdy byłaby to bardzo zła wiadomość, ponieważ bank centralny z pewnością nie "interweniowałby", gdyby, jego zdaniem, giełda była przewartościowana tylko np. o 10 procent.

starszy ekonomista ING Banku ŚLĄSKIEGO

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy