Teoretycznie jutro o godzinie 11 w siedzibie Elektrimu ma dojść do spotkania zarządu spółki z przedstawicielami Skarbu Państwa i podpisania umowy, na mocy której giełdowa firma zwiększyłaby zaangażowanie w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin do blisko 100 procent. Jest mało prawdopodobne, że do tego dojdzie. Skarb Państwa nie komentuje, czy się stawi na spotkaniu.
Niechciani partnerzy
Elektrim domaga się od SP 50 proc. akcji ZE PAK od czasu, gdy domknął finansowanie budowy nowego bloku energetycznego Pątnów II w konińskim zagłębiu. Tymczasem MSP dąży do zmiany inwestora PAK-u. Wytypowało do tego KGHM, który już zadeklarował chęć kupna elektrowni i zlecił jej wycenę. W ostatnich dniach Elektrim dał jednak do zrozumienia, że nie uznaje miedziowego koncernu za partnera do rozmów i nie zamierza pozbywać się papierów PAK-u. - Nie będziemy komentować działań Elektrimu ani wypowiedzi przedstawicieli spółki - powiedział Radosław Poraj-Różecki, rzecznik KGHM.
Różne ceny za akcję PAK-u
Elektrim skupia blisko 46 proc. kapitału PAK-u, a na mocy umowy prywatyzacyjnej tej firmy z 1999 r. ma prawo pierwokupu kolejnych 50 proc. akcji. Warunek stanowiło finansowanie budowy w Pątnowie II. Udało się to, ale nie obyło się bez aneksu do umowy prywatyzacyjnej, w której MSP zgodziło się na przesunięcie terminu realizacji zapisów dotyczących Pątnowa II.