Na początku środowej sesji WIG20 mocno spadł i znalazł się w okolicach piątkowego minimum stanowiącego najbliższe wsparcie. Później nastała stabilizacja z niewielką przewagą trendu spadkowego. Wczesnym popołudniem nastąpiło krótkotrwałe, ale dynamiczne tąpnięcie, w wyniku którego indeks przełamał piątkowe minimum. Potencjalnie był to dość niebezpieczny sygnał, mogący zapowiadać kontynuację trendu spadkowego wyższego rzędu. Zamiast tego, indeks szybko powrócił nad naruszoną barierę, a pod koniec sesji zaczął nieśmiało rosnąć. Zamknięcie nastąpiło na dużym minusie, a na wykresie powstała rozległa luka bessy, stanowiąca obecnie najbliższy opór. Z drugiej strony jednak, gdyby rynek był słaby, to wspomniany spadek poniżej wsparcia powinien spowodować zwiększenie presji podażowej i dalsze obsuwanie się indeksu. W tym kontekście wzrost pod koniec sesji można uznać za objaw siły i zapowiedź odbicia. Podobną wymowę ma dzienna świeca przypominająca pozytywną formację młota. W związku z tym najbliższa przyszłość wygląda raczej optymistycznie. Bardziej wiarygodnym sygnałem poprawy byłoby przełamanie wspomnianej wczorajszej luki bessy, której górne ograniczenie znajduje się na poziomie 3714,31 pkt. Za trwałym zakończeniem spadków w pobliżu obecnych poziomów przemawia chyba tylko to, że WIG20 ostatnio spadł mniej więcej o tyle, ile wynosiła szerokość konsolidacji trwającej przez większość lipca. Inne sygnały prowadzą do bardziej pesymistycznych wniosków. Przede wszystkim od połowy maja indeks tworzył dużą formację klina zwyżkującego. Wybicie dołem z tej formacji było najgorszym sygnałem przynajmniej od maja 2006 r., a być może nawet od początku hossy. Poza tym bardzo duży wpływ na notowania największych spółek mają inwestorzy zagraniczni. Miarą ich zachowania w jakimś stopniu może być sytuacja na rynku walutowym. Tymczasem techniczny obraz złotówki znacznie się pogorszył, zwłaszcza w stosunku do euro, gdzie pojawiła się negatywna formacja podwójnego dna. W tej sytuacji potrzebne są bardziej wiarygodne pozytywne sygnały niż te, które powstały podczas wczorajszej sesji, by oczekiwać trwałej poprawy koniunktury.