Środowe wzrosty na giełdach amerykańskich wprawiły w dobry humor inwestorów. Miało to odzwierciedlenie na otwarciu czwartkowej sesji. Najważniejsze indeksy otworzyły się na plusie po lepszych od prognozowanych raportach kwartalnych największych firm, choć niepokój cały czas wzbudza sytuacja na rynku ryzykownych kredytów hipotecznych, po tym jak wczoraj Bear Stearns zapowiedział wstrzymanie wypłat ze swoich funduszy hedgingowych. Na środową sesję wpływ miała również pozytywna wypowiedź sekretarza skarbu USA Henry?ego Paulsona. Potwierdził on dobrą kondycję amerykańskiej gospodarki i zapewnił inwestorów, iż poradzi ona sobie z ostatnią falą wyprzedaży na rynkach akcyjnych. Pozytywnie odebrane zostały również dane makroekonomiczne, jedynie odczyt wskaźnika ISM w sektorze wytwórczym na poziomie 53,8 pkt odbiegał od oczekiwań inwestorów. Mimo iż jest to najniższy odczyt od marca tego roku, jest to cały czas wartość powyżej 50 pkt, wskazująca na ciągły rozwój sektora wytwórczego. Opublikowany w tym samym czasie przez ISM indeks cen sprzedanych spadł z 68 pkt w czerwcu do 65 pkt w lipcu. Jest to sygnał dla Banku Rezerwy Federalnej, iż inflacja będzie spadać, co może być kolejnym argumentem na rzecz obniżki stóp procentowych z obecnych 5,25 proc. Jednak najlepsze wiadomości napłynęły z rynku nieruchomości, gdzie liczba podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym wzrosła o 5 proc. wobec prognozowanego spadku o 0,6 proc. Ostatnie dni tygodnia zapowiadają się równie ciekawie, głównie z powodu wysypu danych makroekonomicznych, które w istotny sposób mogą wpłynąć na rynek. Najistotniejsze będą dzisiejsze publikacje z rynku pracy. Poznamy liczbę nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (prognoza: 135 tys.; poprzednio: 132 tys.) i stopę bezrobocia (prognoza: 4,5 proc.; poprzednio: 4,5 proc.). Na nastroje inwestorów na pewno wpłynie również publikacja przez Instytut Zarządzania Podażą indeksu ISM badającego aktywność sektora usług.
X-Trade Brokers Dom Maklerski