Elektrim miał być dla grupy elektrowni inwestorem strategicznym i miał docelowo przejąć wszystkie akcje PAK, ale według rządu nie wypełnił zobowiązań umowy prywatyzacyjnej, dotyczących między innymi rozbudowy ich mocy. Elektrim posiada mniejszościowy, ale ponad 40-procentowy udział w PAK oraz sprawuje kontrolę operacyjną.
Resort skarbu chce, aby 100 procent akcji PAK kupił kontrolowany przez skarb państwa KGHM i zastąpił w firmie borykający się z kłopotami finansowymi Elektrim.
"Faktycznie otrzymaliśmy list KGHM, to nie jest wycena, nic zobowiązującego. My nie mówimy w ogóle o wycenie, nas nie interesuje wycena (...) gdyby nam zwrócili nakłady, to proszę bardzo. Po prostu to jest normalna oferta, takich ofert jest kilka" - powiedział w piątek Reuterowi Solorz.
Według biznesmena, możliwe jest, że Elektrim wycofa się z inwestycji w PAK, jeżeli skarb państwa zwróci mu poniesione na tę grupę elektowni nakłady. Wówczas wszystkie akcje PAK mógłby kupić KGHM.
"My mówimy krótko: jeżeli skarb państwa nie chce wykonać umowy prywatyzacyjnej, a nie ma ku temu żadnych podstaw, bo nie powiedział dlaczego nie chce sprzedać, (...) to niech zwróci nakłady i to wszystko. Jak zwróci nakłady, to wtedy unieważni umowę i może całość przejąć" - powiedział Solorz. Zaznaczył, że taka transakcja wymaga rozwiązania problemów prawnych dotyczących przejęcia zobowiązań zapisanych w umowie prywatyzacyjnej PAK.