Energoaparatura, specjalizująca się w usługach budowlano-montażowych, zarobiła w II kwartale na czysto 0,4 mln zł, przy 9,6 mln zł sprzedaży. Przed rokiem w analogicznym okresie zarobek wyniósł 1,32 mln zł, a obroty 5,56 mln zł.

- Cieszy nas ponad 70-proc. wzrost przychodów, który świadczy o dobrej koniunkturze w branży. Spadek zysków związany jest z wydatkami związanymi z przygotowaniami do zatwierdzenia układu z wierzycielami. Z tego tytułu wzrosły jednorazowo m.in. koszty operacyjne - mówi Mariusz Jabłoński, prezes Energoaparatury. Zarząd przeznaczy dla wierzycieli 3,6 mln walorów serii D. Jeden papier wyceniono na 2,5 zł. Wczoraj na rynku inwestorzy płacili za akcje spółki po 2,55 zł. Po I półroczu zysk netto katowickiej firmy wyniósł 1,06 mln zł, przy 17,9 mln zł sprzedaży. Dla porównania, rok temu było to odpowiednio 0,7 mln zł i 9,1 mln zł. Prezes podtrzymał wcześniejsze szacunki, dotyczące tegorocznych wyników finansowych. Przypomnijmy, że M. Jabłoński spodziewa się, że Energoaparatura zarobi w tym roku około 1,5 mln zł, przy 30 mln zł sprzedaży. - Kolejne miesiące będą dla nas coraz lepsze. Liczymy na zdobycie sporych kontraktów z branż paliwowej, chemicznej i energetycznej - zapowiada szef spółki. Dodatkowo Energoaparatura chce pozyskać około 60 mln zł z planowanej emisji 30,8 mln akcji serii E. Papiery będzie sprzedawać po 1,95 zł. Pieniądze przeznaczy głównie na akwizycje.