Ministerstwo Finansów ma poważne zastrzeżenia do rozwiązań przyjętych w nowej dyrektywie ubezpieczeniowej Solvency II, które ograniczają rolę lokalnych nadzorów nad zakładami wchodzącymi w skład grup ubezpieczeniowych - powiedziała "Parkietowi" Aleksandra Hanzel, wicedyrektor Departamentu Rozwoju Rynku Finansowego w Ministerstwie Finansów. Resort przygotował właśnie stanowisko polskiego rządu dotyczące projektu dyrektywy ogłoszonego niedawno przez Komisję Europejską.
Zgodnie z dyrektywą, kontrolę nad firmami wchodzącymi w skład grup ubezpieczeniowych mają sprawować krajowe organy nadzoru oraz tzw. nadzorcy grupowi, właściwi dla miejsca, w którym jest centrala danej grupy. Jednak wiele decyzji nadzorców grupowych będzie miało znaczny wpływ na działalność zakładów nadzorowanych przez organy lokalne.
- Celem Solvency II było m.in. uproszczenie nadzoru nad grupami ubezpieczeniowymi - podkreśliła Hanzel. - Jednak, zgodnie z przyjętymi rozwiązaniami, ciężar kontroli w dużej mierze będzie spoczywał na nadzorcy grupowym - dodała. Chodzi zwłaszcza o takie elementy, jak wymogi wypłacalności towarzystw.
- Będziemy walczyć na forum unijnym o korzystniejsze zapisy. W tej sprawie nasze stanowisko jest zbieżne z opinią Komisji Nadzoru Finansowego - powiedziała.
Według KNF, obecny kształt dyrektywy nie zapewnia nadzorcy lokalnemu efektywnej kontroli nad towarzystwem wchodzącym w skład grupy ubezpieczeniowej, zwłaszcza jeśli chodzi o monitorowanie wypłacalności tego zakładu. Komisja skupiła się na wypłacalności towarzystw, bo ona gwarantuje bezpieczeństwo klientów.