Hoop podpisał z właścicielem spółki Fructo-Maj Andrzejem Gogółką list intencyjny, który ustala warunki umowy inwestycyjnej. Na jej podstawie Hoop ma objąć 80 proc. udziałów w podwyższonym kapitale Fructo-Maj. Wcześniej jednak przejmowana firma musi zawrzeć układ z bankami (którym, według naszych informacji, jest winna około 20 mln zł) oraz doprowadzić do restrukturyzacji zadłużenia.
Fructo-Maj, który jest producentem towarów pod marką "Milejów", w 2005 r. miał ok. 70 mln zł przychodów. Zajmuje się przetwórstwem owocowym i warzywnym, w tym produkcją soków i napojów, a także dżemów. Swego czasu spółka produkowała na zlecenie np. napój Frugo oraz sok Smakuś.
Dla Hoopa najważniejsze jest to, że Fructo-Maj dysponuje zapleczem surowcowym (ma kontrakty z dostawcami owoców i warzyw), a także doświadczenie w wytwarzaniu półproduktów dla przemysłu spożywczego. - Przejęcia dokonujemy głównie z myślą o solidnym zaistnieniu na rynku soków - mówi Marek Jutkiewicz, wiceprezes Hoopa. Plany giełdowej firmy przewidują też wejście na rynek mrożonek. Dlatego przyda się też mroźnia, którą dysponuje Fructo-Maj.
Przydadzą się też spore moce produkcyjne. Szczególnie jeżeli chodzi o wytwarzanie koncentratów i przecierów. - Rocznie Hoop i Kofola, które wkrótce się połączą, wydają na koncentraty owocowe około 40 mln zł. Teraz nie dość, że będziemy mogli je wytwarzać sami, co przyniesie oszczędności, to jeszcze część sprzedamy na rynku - twierdzi M. Jutkiewicz.