Dlaczego rząd, pracując nad nowelą ustawy o nadzorze finansowym, nie uwzględnił żadnych uwag przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego? Np. w kwestii zasad powoływania przewodniczących.
Stanowisko KNF było dokładnie analizowane. Rząd przyjął uwagę Komisji o potrzebie zapisu o obligatoryjności powołania Komitetu Stabilności Finansowej. Kwestie legislacyjne zostały natomiast omówione na posiedzeniu Komisji Prawniczej. Ale rzeczywiście, co do zasadniczych kwestii - czyli przesunięcia terminu integracji i innego trybu wyboru wiceprzewodniczących - nie zmieniliśmy zdania. Resort finansów przedstawił szerokie i znane już uzasadnienie, Rada Ministrów przyjęła projekt jednogłośnie.
Czy fakt, że szef KNF nie będzie miał wpływu na wybór swoich dwóch zastępców, nie zakłóci prac Komisji?
W mojej opinii takiego ryzyka w dłuższej perspektywie nie ma. Jestem przekonany, że kiedy zakończy się najbardziej nerwowy okres prac nad projektem ustawy, wszyscy zainteresowani zaczną znowu rozmawiać ze sobą normalnym tonem, a nie za pośrednictwem mediów i strony internetowej KNF. Na dzień dzisiejszy natomiast symptomatyczna jest dla mnie wypowiedź Stanisława Kluzy, przekazana w stanowisku do projektu ustawy - mówiąca o tym, że zastępcy przewodniczącego powoływani są obecnie według woli przewodniczącego. Zwróćmy uwagę na fakt, że Komisja składa się z siedmiu członków, z czego tylko ci "zawodowi" na bieżąco nadzorują prace Urzędu KNF. Ale sam Urząd zgodnie z ustawą jest powołany do obsługi wszystkich członków komisji, nie samego przewodniczącego. Poza tym wprowadzenie osób ze środowiska prezesa NBP i MF będzie faktycznym wzmocnieniem całej KNF o osoby pochodzące z różnych środowisk - z jednej strony ze środowiska prezesa NBP, czyli osoby najlepiej znającej realia tego sektora i jego powiązania z innymi segmentami rynku finansowego, z drugiej strony ze środowiska ministra finansów, czyli osoby odpowiedzialnej za rozwój całego rynku finansowego. Przy tym osoby nie będą pozostawały w stosunku zależności służbowej od prezesa NBP i ministra finansów. Myślę, że dla całej Komisji będzie to cenne uzupełnienie zawodowej części jej składu. Komfort przewodniczącego przy powoływaniu zastępców jest istotny, ale istotniejsze jest to, aby zawodowi członkowie Komisji reprezentowali wszystkie środowiska.
Rząd proponuje także zmianę w funkcjonowaniu Komisji Nadzoru Bankowego. Wraca idea, że przewodniczącym KNB powinien być szef banku centralnego. Czy fakt, że instytucjami nadzoru pokierują inne osoby, nie utrudni wymiany informacji między KNF i KNB - zwłaszcza przy widocznym konflikcie prezesa Sławomira Skrzypka z przewodniczącym S. Kluzą.