Jak aluminium może wesprzeć partyjne programy gospodarcze

Spece z PiS mówili twardo, że zlikwidują podatek od zysków kapitałowych. I na mówieniu się skończyło

Publikacja: 23.08.2007 08:38

Zapowiada się, że będą przyspieszone wybory. Premier Kaczyński z PiS-em dał radę utrzymać władzę przez dwa lata, teraz chyba będzie musiał ją oddać. Zacznie się plakatowanie miast, chodzenie od domu do domu, wiece partyjne i nudne reklamówki, grane w paśmie dla partii politycznych. A także - zacznie się pisanie programów, w tym - programów gospodarczych.

Bo co tu dużo kryć - okres przedwyborczy to dobry moment dla ekonomistów powiązanych z partiami. W końcu partyjni bossowie lepiej znają się na wycinaniu konkurentów czy też walce na haki, niż na stawkach VAT, zależnościach między inwestycjami a wzrostem PKB i innych takich rzeczach. W rezultacie ktoś musi taki program napisać i zrobić to w taki sposób, żeby inni ekonomiści nie dostali czkawki ze śmiechu. Być może jest tak, że niektóre programy pisane są w tzw. czynie społecznym, ale ponieważ w tym złym świecie altruizm nie popłaca, podejrzewam, że jakieś granty w kasach partyjnych na to są. Ewentualnie - obietnice, że w razie wygrania wyborów autor programu znajdzie się na jakimś mniej lub bardziej eksponowanym stanowisku. Nie bez znaczenia jest też możliwość brylowania w świetle reflektorów, gdyż napisany program trzeba objaśniać, choć rzesza zainteresowanych nie wydaje się zbyt liczna.

Bo prawda jest taka, że program gospodarczy może być, ale nie musi. W końcu komu to potrzebne. PO do ostatnich wyborów szła bez spisanego programu, miała zaledwie kilka haseł, a i tak specjaliści od negatywnego PR z PiS przyczepili się do projektu zrównania stawek podatku VAT na wszystkie towary. I trzeba było się ze znikających misiów tłumaczyć.

Z drugiej jednak strony, niewielkie zainteresowanie tematyką powoduje, że człowiek może popuścić wodze fantazji i napisać różne fajne rzeczy, które by chciał mieć, a nie ma. Ot, choćby w programie PiS była mowa o likwidacji podatku od zysków kapitałowych. Spece z PiS mówili twardo, że zlikwidują, no i na tej twardej mowie poprzestali.

Wiadomo w końcu bowiem, że jak się idzie do wyborów, to się nie zna stanu budżetu i gospodarki, więc po wygranej trzeba program weryfikować. Czyli - wykreślać z niego co się da, bo jednak państwo dochody z podatków mieć musi, gdyż z nich płaci się ministrom, pracownikom agencji i innych instytucji, które po wygranej stają się przytuliskiem członków zwycięskiego ugrupowania. W rezultacie program gospodarczy tak naprawdę nadaje się na makulaturę już w chwili, gdy wszyscy zaczynają balować z okazji zwycięstwa. Być może niektórym autorom programów jest żal, że ich praca tak szybko staje się nieaktualna. I chcieliby, aby także po wyborach budziła zainteresowanie. Jednak - co widzę, gdy wynoszę śmieci - obecnie makulatura jakoś nie jest w cenie. Pojemniki na papier stoją zwykle pełne po brzegi przez dłuższy czas, jakby nawet firma, do której należą, nie interesowała się tym surowcem wtórnym.

Ale jest możliwość, żeby praca "programistów ekonomicznych" była poszukiwana, nawet już po wyborach. Trzeba tylko zmienić nośnik - i zacząć tezy z programów partyjnych drukować na puszkach po piwie. Jest bowiem szansa, że ktoś je przeczyta, bo na bani ludzi nachodzą dziwne pomysły. A jeśli nawet nie przeczyta, to puszki po piwie - inaczej niż makulatura - budzą większe zainteresowanie różnego rodzaju "kolekcjonerów".

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy