"Miniony tydzień był mniej nerwowy niż poprzedni, ale równie ciekawy. Rynek próbował odrabiać wcześniejsze straty, ale ze słabym skutkiem" - powiedział analityk Banku Pekao SA Marcin Bilbin.
Analityk zwrócił uwagę, że po ostatnim globalnym kryzysie i wyprzedaży instrumentów z rynków wschodzących polskie papiery uzyskały bardzo wysokie, rekordowe wręcz w 2007 roku rentowności.
"Spready między naszymi papierami, a obligacjami niemieckimi osiągnęły poziom ok. 150-160 punktów. To roczne rekordy, ale w przyszłym tygodniu powinno być już lepiej" - uważa Bilbin.
Jego zdaniem, rynek powinien wkroczyć teraz na ścieżkę wyznaczoną przez giełdy, czyli rozpocząć marsz w górę. Szczególnie, że decyzja RPP nie powinna być zaskoczeniem dla inwestorów. Nadal więc rentowności w Polsce będą budowane przez wieści ze świata.
"Panuje zgoda, że Rada podniesie w środę stopy procentowe, więc zostało to zdyskontowane i raczej nie wpłynie na wyceny papierów. Ważniejsze znów będą dane z rynków bazowych" - konkluduje ekonomista Pekao SA.