Po pierwszym półroczu sprzedaż firmy Carlsberg Polska wzrosła z 1,9 mln do 2,2 mln hektolitrów piwa. Czyli o prawie 16 proc. Pozostałe duże browary na razie nie ujawniły podobnych danych, ale patrząc chociażby na wzrost przychodów Grupy Żywiec (o 19 proc., do 1,7 mld zł) można domyślić się, że i ta firma nie mogła narzekać na brak popytu. Nie znamy wyników lidera rynku, Kompanii Piwowarskiej, która ma przesunięty rok obrotowy - zaczyna się 1 kwietnia. - Liczby ujawnimy we wrześniu, tuż po zakończeniu sezonu. Na razie mogę jedynie powiedzieć, że jesteśmy z niego zadowoleni - mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik Kompanii. Problemem tej spółki jest zresztą na razie brak mocy produkcyjnych. Obecnie sięgają one 13 mln hektolitrów, ale firma należąca do międzynarodowego koncernu SABMiller chciałaby zwiększyć je szybko do 16 mln hektolitrów. Między innymi dlatego kupiła ostatnio czwartego największego producenta - Browar Belgia za 65 mln euro (transakcję musi jeszcze zatwierdzić UOKiK).
Prognozy były ostrożne
Po bardzo dobrym 2006 roku, wspomaganym przez upalne lato i piłkarskie Mistrzostwa Europy, gdy rynek w Polsce wzrósł o ponad 7 proc., nikt raczej nie spodziewał się kolejnego rekordu. Prognozy Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego - Browary Polskie mówiły ostrożnie o 3-procentowym wzroście. Tymczasem wiele wskazuje, że może przekroczyć on nawet 10 proc.
Na pewno wiele będzie zależeć od tego, co przyniósł kluczowy dla branży, a w tym roku wyjątkowo deszczowy lipiec. Chociaż sezonowość sprzedaży w branży browarniczej, choć wciąż widoczna, nie ma już takiego znaczenia jak kiedyś. Na przykład spożycie trunku w ostatnich trzech miesiącach ubiegłego roku wyniosło 7,37 mln hektolitrów (wzrost 10,5 proc.) przy całkowitej rocznej sprzedaży przekraczającej 33 mln hektolitrów. Również pierwszy kwartał tego roku był szczególnie dobry (wzrost o 5 proc.) ze względu na łagodną zimę i pewnie w dużym stopniu podniósł oczekiwania co do wyników za cały rok.
Poza zimowymi wzrostami sprzedaży na dynamiczny rozwój branży browarniczej w tym roku wpływ będzie mieć oczywiście lato - postrzegane przez firmy, mimo wszystko, jako udane. Do tego nie sposób nie zauważyć, że jednocześnie ze wzrostem zamożności coraz więcej Polacy wydają na konsumpcję. Zdaniem Leszka Siweckiego z Carlsberg Polska, można to dostrzec choćby wtedy, gdy zwróci się uwagę na wzrost sprzedaży piwa w puszkach i bezzwrotnych butelkach.