W drugiej połowie września
warszawska giełda była jednym z najsłabiej zachowujących się rynków na świecie. Po luce hossy wywołanej obniżką stóp procentowych w USA dnia 18 września, indeks WIG20 powoli, ale systematycznie się obniżał, wyraźnie wyróżniając się in minus na tle rosnących giełd amerykańskich czy dalekowschodnich.
W tej sytuacji wyskok w górę zanotowany we wtorek można uznać za skuteczną próbę podgonienia uciekających rynków zagranicznych. Można przypuszczać, że duży wpływ na ten wzrost miało uaktywnienie się kapitału spoza naszego kraju.
Wczorajszy początek sesji
giełdowej przypominał próbę szukania nowego poziomu równowagi. Dzień wcześniej opublikowany