Małgorzata Kwapulińska, członek zarządu Swarzędza, została odwołana. Wniosek w tej sprawie przedstawił radzie nadzorczej Łukasz Stelmaszyk, prezes giełdowego producenta mebli, urzędujący od poniedziałku.

Co było powodem odwołania? - Brak nadzoru nad realizacją kluczowych dla spółki kontraktów i brak efektów sprzedażowych. Chodzi oczywiście o rentowną sprzedaż - odpowiada prezes Stelmaszyk. Małgorzata Kwapulińska w zarządzie Swarzędza zasiadała od czerwca zeszłego roku. Równocześnie pełniła funkcję dyrektora handlowego. - Nie chcę w tym momencie komentować tego, co się stało - mówi Kwapulińska.

W I półroczu tego roku sprzedaż Swarzędza wyniosła 8 mln zł, w analogicznym okresie ub.r. było to zaledwie 1,22 mln zł. Strata netto wzrosła jednak do 6,2 mln zł z 0,98 mln zł.

Do 10 stycznia RN na członka zarządu powoła Jakuba Marcinkowskiego. Obecnie obok prezesa spółką kieruje wiceprezes Marek Kamiński. Ze Swarzędzem związany jest od 6 sierpnia tego roku. Wtedy to rada nadzorcza niespodziewanie odwołała z funkcji prezesa Włodzimierza Ehrenhalta, zobowiązując zarząd, by złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa. Zarzuty dotyczyły niegospodarnego wydatkowania pieniędzy w Swarzędzu. W opinii rady, sytuacja finansowa spółki nie pozwalała na wydawanie funduszy w taki sposób, jak odbywało się to w czasie, kiedy prezesem był Włodzimierz Ehrenhalt (funkcję wiceprezesa Swarzędza pełnił od lipca 2005 r., a prezesa od stycznia 2006 r.). Wszystkie przypadki niegospodarności miał zidentyfikować audyt prawny. - Audyt już się zakończył. Pracujemy nad zawiadomieniem, które złożymy do prokuratury - komentuje Stelmaszyk. Informuje, że w ciągu kilku tygodni przedstawi nową strategię spółki. Inwestorzy poznają również prognozy finansowe na 2008 roku.