Wczoraj powiększona została skala przeceny rozpoczętej jeszcze w poniedziałek, a w pełni rozwiniętej na wtorkowej sesji.
Wyznaczony został nowy dołek tej przeceny. Jej skala nie jest na razie niepokojąca. Patrząc na wykres cen z nieco większej perspektywy, nie można odnieść wrażenia, że rynek rozpoczął właśnie wielką falę spadków. Przecena nie jest duża, co z jednej strony pozwala przyjąć, że popyt ma nadal przewagę, ale z drugiej sprzyja temu, by nie wykluczać możliwości jej powiększenia bez negatywnych konsekwencji dla byków.
Notowania rozpoczęliśmy wzrostem cen. Pomogły plusy na amerykańskich kontraktach po publikacji wyników kilku ważnych spółek, jak choćby Yahoo czy Intel. Zwyżka cen kontraktów w USA była wprawdzie niewielka i właściwie jedynie zniwelowała równie niewielki wcześniejszy
spadek cen akcji w ramach
regularnych notowań we wtorek,