LiD
Jeśli nie ma podatku od oszczędności, jakaś część oszczędności sektora prywatnego jest lokowana w systemie finansowym (tylko dlatego, że nie ma podatku), podczas gdy w sytuacji istnienia podatku jakaś część tych oszczędności przekształciłaby się w majątek produkcyjny. Ma to szczególne znaczenie w okresach zacieśnienia polityki pieniężnej, kiedy stopy są wysokie, a perspektywy zbytu marne i ludzie nie chcą inwestować. Dlatego podatek powinien zostać i mieć możliwie szeroki zakres, to znaczy powinien obejmować nie tylko tradycyjne lokaty, ale również inwestowanie w funduszach inwestycyjnych i na giełdzie. Stawka podatku powinna być równa stopie opodatkowania dochodów uzyskiwanej przez osoby
fizyczne z działalności gospodarczej (19 proc. liniowo).
Janusz Piechociński
wiceprezes partii, b. przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury
PSL
Dyskusja o obniżaniu podatków nie wydaje się w tym momencie najszczęśliwsza. Potrzebujemy środków na wkład własny do projektów finansowanych przez Unię Europejską. Jest ewidentne, że trzeba zwiększać wydatki na infrastrukturę. W takiej sytuacji znoszenie podatków jest ryzykowne. Warto natomiast rozważyć emisję obligacji infrastrukturalnych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, które byłyby wyjątkowo zwolnione z "taksy Belki". Chodzi o stworzenie instrumentu, pozwalającego przyciągnąć część pieniędzy trzymanych w bankach na projekty rozwojowe.
Inwestycje są kluczowe dla dalszego wzrostu gospodarczego.
Artur Zawisza
współtwórca Prawicy Rzeczypospolitej b. przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki
LPR
Podatek od oszczędności oraz zysków kapitałowych powinien być zreformowany. Należy z niego wyłączyć długoterminowe inwestycje
(dla zapobieżenia ucieczce
kapitału za granicę) oraz dochód z kapitału poniżej minimalnej granicy
(kwota wolna zapewniająca efektywność poboru powyżej jej wysokości).
2
Jaka przyszłość
dla Giełdy Papierów
Wartościowych?
Prywatyzacja?
Aleksandra Natalli-Świat
przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych
Jesteśmy za utrzymaniem większościowego udziału (51 proc.) Skarbu Państwa w GPW.
Giełda to zbyt ważny podmiot, aby oddać go całkowicie w prywatne ręce.
Jakub Szulc
przewodniczący podkomisji sejmowej
ds. zmian w prawie rynku kapitałowego
Struktura właścicielska dla funkcjonowania GPW jest kwestią ważną, lecz nie najistotniejszą. Minister finansów nie wykazał w mijającej kadencji wystarczającej determinacji uchwalenia kluczowych dla rynku kapitałowego nowelizacji ustaw: o obrocie instrumentami finansowymi, o ofercie publicznej i o funduszach inwestycyjnych - zawierających, oprócz przepisów dostosowujących do regulacji unijnych, bardzo ważne rozwiązania wpływające na konkurencyjność polskiego rynku. Co do prywatyzacji GPW - istotne jest zwiększenie wpływu lokalnych instytucji finansowych (przede wszystkim domów maklerskich) na działalność giełdy, z możliwością dopuszczenia inwestorów finansowych. Należy zmniejszyć udział Skarbu Państwa, musi to jednak zostać zrobione stopniowo i w sposób bardzo przemyślany.
Marek Borowski
przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej, b. marszałek Sejmu
i b. minister finansów
Kwestia prywatyzacji giełdy i dalszego rozwoju rynku kapitałowego w Polsce była m.in. przedmiotem przedstawionej w 2004 r. strategii rozwoju tego rynku pt. "Agenda Warsaw City 2010". Warto przypomnieć, że już wówczas wskazano na trzy możliwe scenariusze dotyczące przyszłości giełdy: utrzymanie samodzielności, alians z wiodącą giełdą europejską oraz stworzenie regionalnego centrum kapitałowego powiązanego z jednym z aliansów europejskich. Wydaje się, że po 3,5 roku spektrum możliwych rozwiązań zawęziło się tylko do dwóch ostatnich możliwości. Oba te warianty już w 2004 r. wiązano z ograniczeniem udziału Skarbu Państwa w akcjonariacie GPW, a więc prywatyzacją. Powstawanie i rozszerzanie się kolejnych aliansów (OMX, Euronext) to proces, wobec którego GPW nie może pozostać obojętna. Trzeba jednak pamiętać, że kwestię przyszłości giełdy należy rozpatrywać łącznie z przyszłością Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.
Janusz Piechociński
wiceprezes partii, b. przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury
Zdecydowanie jesteśmy zwolennikami utrzymania dotychczasowej formuły własnościowej GPW. Rynek wciąż się rozwija. W takiej sytuacji państwowa własność umacnia zaufanie do giełdy. Na tym etapie zmiana struktury własnościowej niczego nie przyniesie. Co gorsza, może osłabić zainteresowanie drobnych inwestorów rynkiem.
Artur Zawisza
współtwórca Prawicy Rzeczypospolitej b. przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki
Preferowaną metodą prywatyzacji powinna być emisja akcji poprzez giełdę, co jest jednocześnie metodą upowszechniania własności. Będąc za prywatyzacją przez
giełdę, jesteśmy przeciw prywatyzacji giełdy. Źle sprywatyzowana giełda podwyższyłaby bariery wejścia na rynek publiczny wielu firm krajowych i spowolniłaby wzrost gospodarczy.
3
Jak powinny inwestować otwarte fundusze
emerytalne?
A jak zakłady
emerytalne, które mają dopiero powstać?
Aleksandra Natalli-Świat
przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych
Według mojej wiedzy limity OFE na inwestowanie za granicą nie są wykorzystywane. Chcemy,
aby większość pieniędzy pozostawała na rynku krajowym, i przyczyniało się do rozwoju tego rynku. Pamiętajmy, że OFE mogą inwestować w dwanaście różnych rodzajów papierów. I te możliwości powinny w szerszym stopniu wykorzystywać. Dyskutowa Jeszcze więcej bezpieczeństwa zapewniać powinny zakłady emerytalne, ponieważ ich kondycja decydować będzie o bieżących wypłatach świadczeń.
Jakub Szulc
przewodniczący podkomisji sejmowej
ds. zmian w prawie rynku kapitałowego
Integracja z UE i docelowo wejście do strefy euro musi spowodować zwiększenie odsetka aktywów lokowanych w zagranicznych instrumentach finansowych. Natomiast potrzeby pożyczkowe netto oscylujące w okolicach 40 mld i więcej rocznie nie wydają się zbyt małe, by zaspokoić potrzeby
inwestycyjne funduszy (chyba że MF zmieni strategię zarządzania długiem i zacznie na szeroką skalę emitować papiery nominowane w walutach obcych). Zdecydowanie bardziej istotna wydaje się zmiana podejścia KNF w kierunku umożliwienia OFE hedgingu za pomocą instrumentów pozabilansowych. Zakłady emerytalne będą pełnić rolę instytucji zapewniających bezpieczeństwo wypłaty środków już zgromadzonych. Siłą rzeczy, podejście do inwestowania musi być w nich bardziej konserwatywne.
Marek Borowski
przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej, b. marszałek Sejmu
i b. minister finansów
Limity inwestowania OFE w akcje są niewłaściwe wobec zaprzestania prywatyzacji przez rząd PiS i popycie zgłaszanym przez fundusze inwestycyjne. Jednocześnie inne limity inwestowania nie są wykorzystywane (kto wie, że OFE mogą inwestować np. 20 proc. aktywów w obligacje przychodowe, 40 proc. w zdematerializowane obligacje samorządów, czy 10 proc. w papiery emitowane przez spółki publiczne?), gdyż po prostu nie ma rynku odpowiednich aktywów. Wydaje się, że dywersyfikacja portfela możliwa jest tylko poprzez odpowiednie zwiększenie limitu na inwestycje zagraniczne. Inaczej emeryci skazani będą na dwa rodzaje inwestycji: polskie obligacje skarbowe i polskie akcje. Wówczas jeżeli hossa na rynku akcji się skończy, a stopy procentowe wzrosną, portfel przyszłych emerytów będzie się kurczył. Rząd PiS nie pozwolił bowiem OFE na korzystanie z instrumentów pochodnych, które mogły zabezpieczać oszczędności emerytalne. Ta kwestia wydaje się równie istotna, jak limity. Także zakłady emerytalne powinny mieć możliwość dywersyfikowania swojego portfela. Ważne jest także, żeby zróżnicować produkty emerytalne.
Janusz Piechociński
wiceprezes partii, b. przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury
Należy utrzymać pewne bariery do inwestowania, aby fundusze nie uciekały na bardziej stabilne i rozwinięte rynki zagraniczne. Nadmierna liberalizacja pozbawić może polską gospodarkę niezbędnego kapitału. W tym kontekście państwowe obligacje infrastrukturalne mogły być bardzo ciekawą możliwością na lokowanie środków przez OFE. Z kolei doświadczenie rynku amerykańskiego pokazuje, że niekoniecznie warto rozciągać możliwości inwestowania na rynek nieruchomości. Jeszcze większe restrykcje obowiązywać powinny przyszłe zakłady emerytalne.
Skoro wiemy, że "nowa" emerytura będzie w pierwszych latach niższa od obecnej, nie możemy narazić świadczeniobiorców na jakiekolwiek ryzyko.
Artur Zawisza
współtwórca Prawicy Rzeczypospolitej b. przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki
Limity inwestowania są właściwe przy obecnych niskich potrzebach pożyczkowych państwa. Można rozważyć fakultatywność OFE, choć zapewne większość pracowników w nich pozostanie. Rynek funduszy winien być konkurencyjny i prokonsumencki,
czego strzec musi działający proaktywnie zintegrowany nadzór finansowy. Limit inwestycji zagranicznych jest wystarczający i zwiększanie go niszczyłoby rynek krajowy. Prywatne zakłady emerytalne winny powstawać natychmiast i w tym celu konieczne jest szybkie uchwalenie odpowiednich ustaw.
4
Jak przekonać Polaków do inwestowania
i oszczędzania
na starość?
Aleksandra Natalli-Świat
przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych
Proponujemy ulgę podatkowa w PIT dla oszczędzających długoterminowo.
Każdy bTo na pewno nie będzie jedyny instrument. Rozważamy, w jaki sposób w dalszym ciągu promować Indywidualne Konta Emerytalne. Potrzebne jest także informowanie społeczeństwa o konieczności odkładania środków na przyszłość.
Jakub Szulc
przewodniczący podkomisji sejmowej
ds. zmian w prawie rynku kapitałowego
Widzimy dwie główne metody zwiększenia zainteresowania Polaków szeroko pojętym rynkiem kapitałowym. Pierwsza to zniesienie sankcji za inwestowanie pieniędzy (np. "podatek Belki"). Druga - stała akcja edukacyjna prowadzona za pomocą publicznych mediów, organizacji zaufania publicznego (NBP, KNF), uczestników rynku finansowego, poszerzająca wiedzę ekonomiczną Polaków. W przypadku IKE nie wykluczamy, oprócz promocji i informacji, wprowadzenia zachęt inwestycyjnych (premia za zamrożenie pieniędzy na długi okres, jako że po zniesieniu "podatku Belki" inwestowanie w IKE będzie po prostu nieatrakcyjne podatkowo).
Marek Borowski
przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej, b. marszałek Sejmu
i b. minister finansów
Tzw. trzeci filar - czyli indywidualne konta emerytalne (IKE), jak i pracownicze programy emerytalne (PPE) - niezbyt nam się udał. Wystarczy porównać założenia, jakie towarzyszyły tworzeniu nowych form oszczędzania na emeryturę z dzisiejszą ilością IKE i PPE. Okazało się, że samo zwolnienie z "podatku Belki" (w dodatku z limitem) nie jest wystarczającą zachętą do inwestowania. Jedynym sposobem na rozruszanie trzeciego filara jest po prostu wprowadzenie innej ulgi podatkowej. Ulga musi mieć formę odliczenia od podatku lub przynajmniej od dochodu kwot inwestowanych w III filar. Inaczej Polacy nie będą chcieli odkładać dodatkowych pieniędzy na starość.
Janusz Piechociński
wiceprezes partii, b. przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury
Przede wszystkim potrzebna jest wielka akcja edukacyjna, która zwróciłaby
uwagę na fakt, że podstawowa emerytura może być zbyt niska. W gospodarkach rozwiniętych mniej więcej 20-30 proc. bieżących dochodów jest odkładanych na przyszłość. W Polsce trudno sobie wyobrazić taki poziom. Mechanizmy
zachęt do oszczędzania mogą być różne. Trzeba przeanalizować przykłady z innych krajów.
Artur Zawisza
współtwórca Prawicy Rzeczypospolitej b. przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki
Należy znowelizować dwie ustawy dotyczące nieobligatoryjnych filarów systemu
emerytalnego. "Trzeci" filar, czyli pracownicze programy emerytalne, winien być maksymalnie elastyczny, a przez to atrakcyjny dla potencjalnych uczestników. "Czwarty" filar (IKE) musi dawać więcej możliwości poprzez zniesienie różnych
restrykcji. Przy ewentualnej likwidacji "podatku Belki" trzeba wprowadzić ulgi
w podatku dochodowym od osób fizycznych.
5
Jak przygotować
gospodarkę, a zwłaszcza rynki finansowe
do ewentualnej
dekoniunktury?
Aleksandra Natalli-Świat
przewodnicząca sejmowej Komisji Finansów Publicznych
Mamy szereg procedur i instytucji na wypadek ewentualnych zawirowań. Jest Bankowy Fundusz Gwarancyjny, wdrażamy nową umowę kapitałową, w prawie bankowym zapisano wiele wymogów co do utrzymywania rezerw. Działa Komisja Nadzoru Finansowego, która monitoruje stan rynku. Dodatkowo postulujemy powołanie Komitetu Stabilności Finansowej, którego zadaniem byłoby
reagowanie na zagrożenia. Wszystkie te instrumenty powinny zadziałać w większości przypadków. Dopiero w warunkach nadzwyczajnych należy podejmować nadzwyczajne działania.
Jakub Szulc
przewodniczący podkomisji sejmowej
ds. zmian w prawie rynku kapitałowego
Państwo ma ograniczone możliwości wpływu na wahania cen aktywów. Przeregulowanie systemu prowadzi do zmniejszenia atrakcyjności polskiego rynku już teraz. W celu zmniejszenia ryzyka wystąpienia gwałtownych zmian w okresie dekoniunktury należy dokonać niezbędnych reform:(uporządkowanie systemu finansów publicznych i zaprzestanie finansowania tych działań, które w lepszy sposób mogą być finansowane rynkowo), wprowadzenia budżetów wieloletnich (w szczególności programów inwestycyjnych). Takie rozwiązania pozwolą na stabilizowanie faz cyklu koniunkturalnego (automatyczne stabilizatory i pobudzanie gospodarki w okresie dekoniunktury).
Marek Borowski
przewodniczący Socjaldemokracji Polskiej, b. marszałek Sejmu
i b. minister finansów
Wolny rynek charakteryzuje się tym, że cena jest wypadkową popytu i podaży, a przepływ kapitału nie jest ograniczany. Dlatego też nie da się zapobiegać obniżkom cen. Spadać mogą ceny akcji, ale również ceny nieruchomości. Spadek tych drugich mógłby być groźny dla systemu bankowego, gdyby wystąpił równolegle ze spowolnieniem wzrostu gospodarczego czy wzrostem bezrobocia. Rolą państwa jest instytucjonalne przygotowanie się do takich zaburzeń. Inicjatywy w tej sprawie podejmuje UE, która m.in. zaleciła krajom członkowskim utworzenie specjalnych ciał koordynujących działania odpowiednich instytucji (banków centralnych, organów
nadzoru) w przypadku zaburzeń rynkowych. Powinny powstać we wszystkich
członkowskich krajach do lipca 2007 r. W Polsce do tej pory się to nie udało.
Po wyborach trzeba będzie szybko zrealizować zalecenie UE.
Janusz Piechociński
wiceprezes partii, b. przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury
W dalszym ciągu państwo jest zadłużone, a budżet planowany jest z deficytem. Jednocześnie państwo odpowiada za zdrowie, edukację, kulturę oraz infrastrukturę. W takiej sytuacji trzeba prowadzić racjonalną politykę, roztropnie wydając dostępne środki. Kryzysom na rynku przeciwdziałać powinien profesjonalnie funkcjonujący bank centralny, nadzór finansowy i bankowy. Dużą rolę ma także edukacja społeczeństwa.
Artur Zawisza
współtwórca Prawicy Rzeczypospolitej b. przewodniczący sejmowej Komisji Gospodarki
Stabilna polityka gospodarcza. Niskie stopy kredytu. Spełnienie kryteriów z Maastricht. Rozszerzenie swobody działalności gospodarczej i swobód podatkowych. Oraz - rzecz jasna - redukcja podatków.
komentarze
Wiesław Rozłucki prezes GPW w latach 1991-2006
Czas na debiuty spółek Skarbu Państwa
Dla przyszłości polskiego rynku z całą pewnością najważniejsze jest to, co nie zostało zrobione w tej kadencji, czyli wdrożenie dyrektywy MiFID, oraz podjęcie strategicznych decyzji w sprawie prywatyzacji największych państwowych przedsiębiorstw. Od tego zależy nasze miejsce jako centrum finansowego w Europie.
Widać, że zdolność rynku do dostarczenia kapitału emitentom jest duża, ale konieczna jest zróżnicowana oferta. Popyt na akcje nie może koncentrować się tylko na małych emisjach. Powinny pojawiać się także duże debiuty, będące zwykle domeną Skarbu Państwa. Dla dobra rynku konieczna jest ich intensyfikacja, ale czy tak się stanie, zależy od polityków. Brak prywatyzacji może sprawić natomiast, że inwestorzy będą kojarzyć
warszawską giełdę jako miejsce tylko dla mniejszych spółek.
Adam Ruciński prezes Związku Maklerów i Doradców
Budujmy warszawskie City
Po nowym rządzie oczekiwałbym więcej prywatyzacji. Rozumiem obawy polityków w tym zakresie, ale można przecież spółkę wprowadzić do obrotu publicznego, nie tracąc władzy. Duże debiuty przyciągają portfele dużych, międzynarodowych instytucji finansowych. Ich zainteresowanie jest kluczowe dla pozycji GPW w regionie. Wydaje się, że giełda cieszy się dotychczas zaufaniem każdej partii, i miejmy nadzieję, że tak pozostanie.
Można krytykować obecne regulacje, ale liczba nowo powstających TFI i domów maklerskich dowodzi, że nawet teraz wiele rzeczy można zrobić, niezależnie od ułomności niektórych przepisów.
Nowe władze powinny także pomóc w stworzeniu w Warszawie atmosfery regionalnego City. Budujemy wprawdzie tzw. centrum finansowe, ale proces