Niebawem urzędnicy Komisji Europejskiej powinni otrzymać najnowsze prognozy nt. stanu polskich finansów publicznych, przygotowane przez Ministerstwo Finansów. Tegoroczny tzw. program konwergencji zakłada, że spełnimy najtrudniejsze dla nas kryterium fiskalne i zredukujemy niedobór sektora rządowego i samorządowego do maksymalnego dopuszczalnego poziomu - 3 proc. PKB. Dlatego też wicepremier Zyta Gilowska zapowiedziała, że rząd będzie się starać wyprowadzić Polskę z procedury nadmiernego deficytu.
Lektura dokumentu, jaki trafi do Brukseli, rodzi jednak pytanie, czy spełnimy inne kry- terium - stabilność budżetu w dłuższym horyzoncie. Przedstawiciele Komisji nieraz podkreślali, że najważniejsze dla nich nie jest jednorazowe "zbicie" deficytu poniżej trzech procent, ale możliwość utrzymania tego stanu w dłuższej perspektywie. Ostatnio na ten aspekt oceny gospodarki wskazywał na Forum Ekonomicznym w Krynicy Servaas Deroose, jeden z głównych ekonomistów w KE.
Polski program konwergencji dość precyzyjnie wymienia nowe koszty dla budżetu uchwalone ostatnio przez parlament - m.in. redukcję składki rentowej, ulgę na dzieci czy też waloryzację kwoty wolnej w PIT. Rząd podkreśla, że dzięki tym zmianom średni klin podatkowy obniży się z 44 proc. w 2006 r. do 39,4 proc. w 2009 r. Opis zmian, wraz ze szczegółowymi wykresami, znalazł się w rozdziale o reformach strukturalnych - tam, gdzie przed rokiem była mowa o konsolidacji i uzdrowieniu finansów.
Odpowiednio rozrósł się rozdział traktujący o skutkach finansowych reform. Uwzględniono w nim nie tylko koszty ulg podatkowych, ale również plany inwestycyjne w drogownictwie (nie tłumacząc, skąd środki), jak i informację o corocznej waloryzacji emerytur według wyższego wskaźnika.
Ciekawym zabiegiem MF było także inne rozpisanie akcentów przy omawianiu ryzyka stabilności finansów. Do zagrożeń "politycznych" zaliczono reprywatyzację, na którą Skarb Państwa ma wydać według szacunków 27,5 mld zł. Obecny stan Funduszu Reprywatyzacji oscyluje tymczasem w granicach 1,8 mld zł. Podobnie do "politycznego" ryzyka zaliczono wypłatę poręczeń i gwarancji związanych z inwestycjami w infrastrukturę, jak i program partnerstwa publiczno-prywatnego.