Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo udzieliło prawie 628 mln euro (równowartość 2,3 mld zł) gwarancji spółce zależnej, PGNiG Norway, powołanej do eksploatacji ropy naftowej i gazu ziemnego na norweskim szelfie kontynentalnym. Umowa obowiązuje do 1 stycznia 2050 r. Jej podpisanie wiąże się z koniecznością zabezpieczenia potencjalnych zobowiązań PGNiG Norway. Udzielenia gwarancji przede wszystkim wymaga norweska ustawa o działalności naftowej. W zamian za gwarancję PGNiG otrzyma prawo pierwokupu do części wydobytej ropy naftowej i gazu. W jakiej ilości, spółki nie informują.

Obie firmy podpisały też umowę dotyczącą przeniesienia na PGNiG Norway wszystkich praw i obowiązków wynikających z zakupu przez PGNiG 12 proc. złóż w Skarv i Snadd od Mobil Development Norway oraz ExxonMobil. Finalizacja nabycia złóż planowana jest do końca października. Wtedy też wejdzie w życie umowa pomiędzy PGNiG i spółką córką. Koszt zakupu złóż to równowartość około 930 mln zł.

Podpisane umowy z PGNiG Norway, budowa terminalu gazowego w Świnoujściu oraz wzrost wydobycia w kraju mają uniezależnić Polskę od chwiejnych dostaw gazu ze Wschodu. Pomimo to na Białorusi i w Rosji pojawiły się sygnały o możliwej budowie drugiej nitki gazociągu jamalskiego, który ma połączyć Europę Zachodnią ze złożami gazu ziemnego na półwyspie Jamał. Przypomnijmy, że do realizacji tego projektu w Polsce został powołany EuRoPol Gaz, w którym po 48 proc. akcji mają PGNiG i Gazprom, a 4 proc. Gas-Trading. Dotychczas budowa drugiej nitki była blokowana przez Gazprom, który żądał większego wpływu na zarządzanie EuRoPol Gazem, na co z kolei nie godziły się polskie władze. Czy zmiana stanowiska Rosji zaowocuje rozpoczęciem budowy? - Jednoczesna budowa gazociągu jamalskiego i północnego, który ma powstać na dnie Bałtyku, jest nieuzasadniona ekonomicznie zarówno dla Polski, jak i Niemiec, głównie ze względu na ograniczony potencjał wzrostu popytu w tych krajach. Poza tym gdyby miała ruszyć inwestycja, należałoby renegocjować warunki umowy w zakresie reeksportu gazu odbieranego przez Polskę - mówi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.

Tymczasem na 7 listopada zaplanowano walne zgromadzenie EuRoPol Gazu, na którym być może dojdzie do rozmów w sprawie gazociągu jamalskiego. - Na planowanym posiedzeniu omawiane będą głównie sprawy związane z działalnością rady nadzorczej w roku 2005 i 2006 - poinformowała Danuta Tarkowska, rzecznik prasowy EuRoPol Gazu. Nie wykluczyła rozmów w innych sprawach. Z kolei z wizytą w Moskwie będzie minister gospodarki Piotr Woźniak, który prawdopodobnie poruszy ze swoimi rozmówcami kwestie gazociągu jamalskiego.