W tym tygodniu minister finansów Zyta Gilowska miała zawiadomić prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Platformę Obywatelską, której przedstawiciele podpisali porozumienie ze związkami zawodowymi Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Zarzut dotyczył zobowiązania się PO do wydania pracownikom spółki 750 mln darmowych akcji pod warunkiem, że partia wygra wybory i utworzy rząd.

Czy po zakończonej kampanii wyborczej Z. Gilowska podejmie dalsze kroki prawne? - Podtrzymujemy wolę zawiadomienia prokuratury. Stanie się to w najbliższym czasie, ale raczej nie w tym tygodniu - powiedział Jakub Lutyk, rzecznik prasowy resortu finansów. Nie potrafił jednak powiedzieć, jakie konkretnie przepisy zostały złamane i kiedy zostanie złożone zawiadomienie.

Z kolei pod koniec ubiegłego tygodnia Tomasz Dudziński, poseł PiS, zarzucił PO kupowanie głosów i korupcję polityczną. W odpowiedzi Sławomir Nowak, szef sztabu PO, złożył przeciwko niemu wniosek do sądu w trybie wyborczym. Czy zapadł wyrok? - Ze względu na koniec kampanii wszystkie postępowania zostały umorzone. Na razie nie ma decyzji o złożeniu do sądu wniosku na zasadach ogólnych - powiedział Grzegorz Wójtowicz, prawnik Platformy Obywatelskiej.