Gdyby polski rynek finansowy był całkowicie niezależny od klimatu inwestycyjnego na świecie, należałoby prawdopodobnie oczekiwać dalszego umocnienia złotego. I o ile wydaje mi się, że ostatni kwartał tego roku będzie stał pod znakiem umocnienia PLN, sprzedaży EUR/PLN przy 3,65 jednak nie polecałbym. Patrząc na spadające indeksy giełdowe, czy też spadek wartości dolara wobec jena, trudno jest mi uwierzyć, że polski rynek finansowy pozostanie odporny na ewidentny wzrost awersji do ryzyka. Dlatego też poziom 3,65 jest, moim zdaniem, barierą, która skłoni przynajmniej krótkoterminowych graczy do realizacji zysków. Złoty powinien podążyć za innymi walutami rynków wschodzących, chociaż należy podkreślić, że korelacja PLN z innymi walutami w regionie zmniejszyła się w ostatnich tygodniach.

Na koniec dnia dolar kwotowany był na poziomie 2,5750 zł, podczas gdy euro na 3,6590 zł. Kurs EUR/USD był na 1,4220.

Bank Pekao