Czy zarządzający funduszami małych i średnich spółek mają twardy orzech do zgryzienia, bo elastyczność ich działań znacznie się zmniejszyła? Czy może to właśnie zarządzający konsekwentnie trzymają akcje firm z mWIG40 i sWIG80 i nie chcą nimi obracać?
Jedno jest pewne: zachwiały się proporcje między wartością obrotów papierami małych i średnich spółek a wartością aktywów funduszy lokujących w akcjach tego grona firm. Podczas gdy jeszcze w marcu miesięczne obroty przeszło trzykrotnie przekraczały aktywa takich funduszy, to we wrześniu aktywa były większe niż obroty z całego miesiąca walorami spółek z indeksów mWIG40 i sWIG80.
Przyczyny odwrócenia się tej proporcji można upatrywać tak w mniejszej aktywności zarządzających funduszami, jak i w ograniczonym zainteresowaniu tą grupą spółek ze strony indywidualnych inwestorów. Za pierwszym scenariuszem może przemawiać fakt, że wielu zarządzających funduszami małych i średnich spółek jeszcze w lipcu i sierpniu deklarowało pasywną politykę inwestycyjną. Zarządzający, którzy wierzyli w słuszność i trafność wyborów akcji konkretnych spółek do portfela, byli - i wciąż są - przekonani, że nastąpi rychły powrót wzrostu kursów w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw. Mają się do tego przyczynić dobre fundamenty tej grupy firm. Pasywnej polityce zarządzania portfelami sprzyjały zachowania klientów TFI. Zarówno podczas wiosennej, jak i letniej korekty na parkiecie nie uciekali masowo z "misiów". Nie było więc potrzeby redukowania udziałów w firmach. Dopóki rzeczywiście kondycja małych i średnich spółek się poprawia, "wyczekująca" polityka zarządzających nie powinna budzić obaw. Problem może pojawić się wówczas, gdy ceny ich akcji zaczną na nowo spadać - może okazać się, że zarządzający nie znajdą chętnych na odkupienie papierów. Tym bardziej że nie tylko "misie", ale i inne fundusze akcji inwestują w tym segmencie.
Istotną rolę w segmencie mniejszych firm odgrywają inwestorzy indywidualni, którzy są niejako "partnerami" zarządzających w handlu walorami tej grupy spółek. Udział transakcji opiewających na mniej niż 10 tys. euro stanowi ok. 30 proc. wartości wszystkich transakcji akcjami z mWIG40 i odpowiednio ok. 60 proc. z sWIG80.
Zrażeni spadkami indeksów sWIG80 i mWIG40 inwestorzy indywidualni zaczęli przenosić się w inne segmenty rynku giełdowego. W rezultacie w czerwcu i lipcu - czyli w okresie, w którym wartość obrotów na sWIG80 i mWIG40 spadała najbardziej - zwiększała się wartość obrotów akcjami spółek z indeksu WIG20. Takiej zależności nie widać już w sierpniu, gdy spadały obroty w obu segmentach rynku. Tym razem przyczyny rezygnacji inwestorów indywidualnych z transakcji w segmencie małych i średnich firm można upatrywać w głębokiej korekcie rozpoczętej w lipcu.