Giganci europejskiego przemysłu oponiarskiego nie sprostali oczekiwaniom rynku. Francuski Michelin w trzecim kwartale zwiększył przychody zaledwie o 2,5 proc., do 4,18 miliarda euro, podczas gdy analitycy prognozowali 4,22 mld euro. Zysku nie podał, gdyż francuskie spółki informują o wyniku finansowym za każde półrocze. We wtorek akcje Michelina straciły ponad 6 proc.
Niemiecki Continental, największy rywal koncernu z Clermont-Ferrand, szczególnie rozczarował dynamiką zysku, który zwiększył do 251,5 miliona euro, i zarobił 22,5 mln euro mniej niż oczekiwał rynek. W kategorii przychodów poprawił się o 5,4 proc., do 3,91 mld euro.
Michelinowi, właścicielowi fabryki w Olsztynie, szczególnie źle się wiodło w Stanach Zjednoczonych. Powodem była baza. W ubiegłym roku sprzedaż opon przyspieszyła, gdyż firmy transportowe i budowlane kupowały więcej pojazdów przed wejściem w życie surowszych standardów emisji spalin.
Takie same kłopoty jak Michelin w Stanach mają też Bridgestone, światowy lider w branży oponiarskiej, oraz Daimler, producent ciężarówek.
Continental zapowiedział emisję akcji o wartości 1,5 miliarda euro. Pieniądze są mu potrzebne na sfinansowanie transakcji zakupu od Siemensa spółki VDO, producenta elektroniki samochodowej.