Właściciel największego niemieckiego portu jest od piątku wiceliderem zestawienia tegorocznych ofert pierwotnych na Deutsche Boerse. Wartość IPO Hamburger Hafen & Logistik była ostatecznie o ok. 14 proc. wyższa od pierwotnie zakładanego 1,02 mld euro. Na piątkowym otwarciu akcje spółki kosztowały jeszcze o 13 proc. więcej niż w ofercie.
Ze względu na wysoki popyt wśród inwestorów do sprzedaży udostępniono dodatkowe 2,8 miliona akcji. W sumie na giełdę trafiło 22 mln walorów. Ich właściciele mogą liczyć - zgodnie z deklaracjami dyrektora generalnego Klausa-Dietera Petersa - na rychłą wypłatę dywidendy, na którą przeznaczone zostanie 50-70 proc. tegorocznych zysków. Wyniki firmy za pierwsze półrocze przedstawiają się bardzo korzystnie: zamknęła je 79 mln euro na plusie, co oznacza 72-proc. poprawę w porównaniu z poprzednim rokiem.
Dynamiczny rozwój firmy (rosły także obroty - o 15,7 proc., do 561 mln euro) jest pochodną generalnie pomyślnej sytuacji światowych portów morskich, które w ostatnich latach zwiększają przeładunki o kilkanaście procent rocznie. Według danych Amerykańskiego Stowarzyszenia Władz Portowych, port hamburski plasuje się na dwudziestym drugim miejscu na świecie pod względem przeładowanego tonażu i ósmym, jeśli chodzi o liczbę kontenerów. Dodajmy, że w obu tych klasyfikacjach ponadtrzykrotnie wyprzedzają Niemców miasta azjatyckie. Pieniądze pozyskane przez sprzedaż udziałów Hamburger Hafen & Logistik przeznaczyć chce na rozbudowę złożonej infrastruktury, co pomoże mu w konkurencji z regionalnymi rywalami nad Morzem Północnym - Rotterdamem i Antwerpią.
To już drugi w tym roku debiut na Deutsche Boerse wart więcej niż miliard euro. W lipcu ok. 2 mld euro zebrał Tognum, producent silników i systemów napędowych. Dzięki tego rodzaju dużym emisjom giełda we Frankfurcie w ogólnej wartości ofert ustępuje w Europie jedynie Londynowi, mimo że więcej debiutujących firm wybiera cztery parkiety platformy Euronext. Na rynku podstawowym Deutsche Boerse zadebiutowało w tym roku 31 spółek - ponaddwukrotnie mniej niż na warszawskiej GPW.
Bloomberg