Nawet o 6 proc. spadał w poniedziałek kurs firmy prowadzącej restauracje Sphinx i Chłopskie Jadło. Na zamknięciu sesji jej walory wyceniono na 31,85 zł, po spadku o 3 proc. Zniżka kursu Sfinksa to reakcja rynku na opublikowane przez spółkę wyniki.
Grupa w III kwartale 2007 roku uzyskała 2,1 mln zł zysku netto. To o 40 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Przychody wzrosły o 12 proc., do 50,6 mln zł. Po trzech kwartałach grupa Sfinksa ma 6,2 mln zł zysku netto (wobec 9,3 mln zł przed rokiem) i 137,3 mln zł obrotów (116,8 mln zł po trzech kwartałach 2006 roku).
Niższe zyski zarząd Sfinksa tłumaczy poniesieniem przez spółkę jednorazowych kosztów, dotyczących ekspansji zagranicznej. Firma wskazuje też na koszty związane z koncertem Rolling Stonesów (była m.in. sponsorem). Podkreśla, że zainwestowała m.in. w balony i namioty z logo Sfinksa.
- W III kwartale sfinalizowaliśmy rejestrację spółki w Czechach. Zwiększamy też liczbę nowych restauracji. Efekty tych działań będą widoczne w wynikach 2008 r. - mówi Grzegorz Dąbrowski, prezes Sfinksa.