Wczoraj prezesi Jan Krzysztof Bielecki (Pekao) i Józef Wancer (BPH) po raz ostatni przedstawiali wyniki finansowe swoich banków przed połączeniem. W obydwu przypadkach zyski okazały się wyższe od oczekiwań.
Grupa Pekao przez pierwsze trzy kwartały zarobiła prawie 1,6 mld zł, czyli o 21 proc. więcej niż w tym samym okresie rok temu. Tylko w III kwartale zysk netto 556 mln zł.
Natomiast skonsolidowany zysk BPH przez dziewięć miesięcy wyniósł 1,3 mld zł i był aż o 42 proc. lepszy niż po kwartałach 2006 r. W samym III kwartale Bank BPH zarobił 441 mln zł i ten wynik zaskoczył analityków, którzy oczekiwali zysku netto niższego o ponad 50 mln złotych.
- Spodziewamy się, że fuzja prawna banków nastąpi w piątek, 30 listopada - mówi Jan Krzysztof Bielecki. Zaraz potem Pekao przeprowadzi wielką akcję rebrandingu oddziałów i bankomatów tak, żeby w poniedziałek 3 grudnia w całej Polsce pojawiło się tysiąc nowych żubrów - 285 oddziałów, 600 bankomatów oraz kilkadziesiąt agencji. W pierwszym kwartale przyszłego roku bank przeprowadzi kampanię reklamową.
Po fuzji z BPH, Pekao będzie obsługiwać ponad 5 mln klientów detalicznych oraz 15 tys. korporacyjnych. - Nie zamierzamy na tym poprzestać. Chcemy zdobywać kolejnych klientów i zwiększać liczbę placówek - twierdzi wiceprezes Luigi Lovaglio. Nowe oddziały Pekao mają powstawać w tych rejonach, w których bank ma ich mniej niż np. PKO BP, chociażby w okolicach Poznania.