Firma obuwnicza w III kwartale zarobiła na czysto 8,3 mln zł. To o około 8 proc. mniej niż przed rokiem. Wyniki nie spodobały się inwestorom. Kurs NG2 spadł wczoraj o 3,2 proc., do 58,1 zł.

Mariusz Gnych, wiceprezes NG2, słabsze wyniki tłumaczy zmianą struktury sprzedaży. W łącznych obrotach coraz większy udział ma handel detaliczny (69,6 proc. za okres dziesięciu miesięcy 2007 r., w porównaniu z 62,5 proc. rok wcześniej). Dla spółki handlującej butami w sieci sklepów CCC, Boti i Quazi zmniejsza się znaczenie sprzedaży hurtowej.

Trzeci kwartał to tradycyjnie okres zaopatrywania się przez odbiorców hurtowych na sezon jesienno-zimowy. Sprzedaż detaliczna jest wówczas słabsza (to głównie czas wyprzedaży kolekcji letniej). Znacznej poprawy wyników przedsiębiorstwa należy spodziewać się w czwartym kwartale tego roku. Ze względu na sezonowość jest to najlepszy czas pod względem detalicznej sprzedaży obuwia.

Od lipca do września tego roku polkowicka firma osiągnęła 129,4 mln zł przychodów, czyli 40 proc. więcej niż przed rokiem. Narastająco przez dziewięć miesięcy NG2 uzyskało 379,7 mln zł (wzrost o 36 proc.). W tym okresie firma wypracowała 36,6 mln zł zysku netto (37,2 mln zł przed rokiem). Tym samym przez trzy kwartały spółka zrealizowała tegoroczną prognozę przychodów w ponad 70 proc., a zysku netto w 45 proc. Zarząd NG2 twierdzi, że wykonanie planu finansowego nie jest zagrożone.

Wzrost obrotów to w dużej mierze efekt rozwoju sieci sprzedaży. Od początku roku otwarto łącznie 127 sklepów własnych i franczyzowych (na koniec września 2007 r. było ich 427, z czego 241 to punkty własne). - Równolegle ze wzrostem liczby sklepów zwiększamy sprzedaż w dotychczasowych placówkach. W sklepach porównywalnych (działających co najmniej rok - przyp. red.) tempo wzrostu sprzedaży wyniosło 16,3 proc. - mówi Dariusz Miłek, prezes NG2.