Dawny przywódca związków zawodowych w Volkswagenie wziął łapówki o łącznej wartości 2,7 mln euro - oświadczył prokurator na początku procesu, w którym szefowie spółki oskarżeni są o wykorzystywanie wycieczek i prostytutek do zapewnienia sobie korzystnych głosów
przedstawicieli załogi.