Polskie obligacje krótkoterminowe w ostatnich czterech tygodniach były jednymi z najsłabszych na świecie. W rankingu Bloomberga są w piątce najgorszych inwestycji na rynku papierów dłużnych. W ciągu ostatniego miesiąca indeks papierów z terminem wykupu od 3 do 5 lat spadł o 0,39 proc., a w przypadku obligacji z terminem zapadalności od roku do 3 lat o 0,24 proc. Od polskich papierów mniej zyskowne są tylko węgierskie 10-latki (spadek o 0,44 proc.). Największe zyski przyniosły z kolei długoterminowe obligacje USA i Wielkiej Brytanii.
Zła sytuacja na naszym rynku długu to, zdaniem analityków, wynik pogarszających się danych makroekonomicznych, głównie rosnącej inflacji. To wzmaga oczekiwania na kolejne podwyżki stóp procentowych i skutkuje wzrostem rentowności papierów dłużnych.
Winna inflacja
Pod koniec października Narodowy Bank Polski podał niekorzystną prognozę inflacji na kolejne lata. Według niej, jeszcze w obecnym kwartale tempo wzrostu cen może przekroczyć zanotowane w październiku 3 proc., czyli być o 0,5 punktu procentowego wyższe od bezpośredniego celu inflacyjnego. Jak wynika z danych NBP, w przyszłym roku ceny mogą rosnąć jeszcze szybciej - osiągając w II kwartale 2008 r. dynamikę nawet 4 proc.
Z początkiem listopada Ministerstwo Finansów podało prognozę październikowej inflacji, która, zdaniem MF, miała wynieść 3 proc. Tę niekorzystną dla rynku informację tydzień później potwierdził Główny Urząd Statystyczny.