Polacy płacą za zakupy plastikowymi pieniędzmi od trzech do dziewięciu razy częściej niż to było 10 lat temu - wynika z badań Pentora, przeprowadzonego na zlecenie Visa Europe. 15 proc. z nas reguluje w ten sposób należność za artykuły AGD i RTV (10 lat temu było to 2 proc.), 9 proc. - za produkty chemii gospodarczej (wcześniej - co setna osoba).
Banki nie chcą ujawnić, o ile w ciągu tych dziesięciu lat wzrosły ich dochody z tytułu transakcji bezgotówkowych. Na pewno zupełnie zmienił się sposób, w jaki na kartach zarabiają.
Piotr Utrata, rzecznik Banku ING, wyjaśnia, że kiedyś bank pobierał okresowe opłaty za wydanie i prowadzenie karty. Teraz klient jest z takich opłat zwalniany, jeżeli w określonym czasie dokona transakcji na odpowiednią kwotę .
Dochody banków pochodzą przede wszystkim z prowizji, którą płacą im sklepy (część tych pieniędzy trafia jeszcze do firmy wydającej kartę oraz odpowiedzialnej za elektroniczną obsługę transakcji). Im więcej transakcji, tym większe dochody banku.
Banki zarabiają także wtedy, gdy klienci zadłużają się na kartach i nie spłacają całości w czasie bezpłatnego kredytowania. Wtedy płacą wysokie odsetki.