- Jeszcze trzy firmy oprócz Polskiego Towarzystwa Reasekuracji interesują się przejęciem Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń - powiedział "Parkietowi" Olgierd Jatelnicki, prezes zarządu komisarycznego działającego w PTU od 26 października. Nie chciał jednak zdradzić, o jakie firmy chodzi. - Spotkaliśmy się z przedstawicielami zainteresowanych inwestorów w ubiegłym tygodniu. Jednak w związku z tym, że to nie my jesteśmy stroną, odesłaliśmy ich do poszczególnych akcjonariuszy ubezpieczyciela - dodaje Jatelnicki. - Z tego co wiem, w najbliższym czasie odpowiednie pisma tych firm zostaną przekazane akcjonariuszom. PTU ma otrzymać je do wiadomości - podkreśla.
- Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej oferty - mówi Marek Czerski, prezes PTR (ma około 23 proc. PTU). - To my jesteśmy jedyną firmą, która wie, jak wesprzeć PTU, i tylko my możemy zagwarantować jej prawdziwy rozwój - dodaje. Wcześniej pisaliśmy, że PTR zamierza przejąć 100 proc. udziałów w PTU. Oferta tej spółki trafiła już do innych udziałowców.
Niewykluczone, że w gronie potencjalnych chętnych na towarzystwo jest włoska grupa bankowa Banco Popolare, o której niedawno informowały media, oraz Vienna Insurance Group. Franz Fuchs, prezes VIG Polska, mówił na ostatniej konferencji prasowej, że wzrost grupy będzie odbywał się m.in przez akwizycje.
W PTU w dalszym ciągu nie odbyło się walne zgromadzenie (jego jedynymi uczestnikami będą komisarze), które miało zdecydować o zmianach w statucie. Domagali się ich udziałowcy, w tym przede wszystkim Ciech, który pośrednio kontroluje około 45 proc. akcji PTU.
Kością niezgody jest m.in. zapis dotyczący większości zdolnej do podejmowania uchwał na WZA. Obecnie jest to 75 proc., jednak takie rozwiązanie w związku z toczącym się już od wielu miesięcy konfliktem udziałowców praktycznie sparaliżowało działalność głównych organów PTU. Jeśli proponowane zmiany zostaną zatwierdzone, do przeprowadzenia uchwał potrzebna będzie tylko większość bezwzględna.