Mój przyjaciel Marcin mówi, że kupuje monety, które są ładne. Nawiązuje w ten sposób do pierwotnego instynktu i pasji kolekcjonera. Zbieranie powinno być źródłem satysfakcji. To dobra podstawa, nawet jeśli kolekcja ma charakter czysto inwestycyjny.
Ja też twierdzę, że na ładnych monetach nie można stracić, zawsze będą obiektem pożądania rosnącej bazy kolekcjonerów. Jednak profesjonalne podejście do budowy portfela inwestycyjnego wymaga wzięcia pod uwagę jeszcze kilku innych elementów.
Cena monety składa się z wartości kruszcu oraz wartości numizmatycznej. Przykładowo, monety złote 200 zł (Au 900), emitowane przez NBP, mają wagę 15,5 g. Przy rynkowej cenie złota 830 USD/uncję wartość kruszcu w takiej monecie wynosi około 1100 zł. Psychika kolekcjonerów ukryta jest natomiast w wartości numizmatycznej. Te dwa elementy należy analizować oddzielnie. W dalszej części skupię się raczej na wartości numizmatycznej, tutaj jest największy potencjał, chociaż trend na rynku kruszcu jest zwykle solidną podstawą wzrostu popytu na monety w skali makro.
Rzadkość, czyli
wielkość emisji,