Na pewno zrealizujemy tegoroczną prognozę przychodów. Jednak wynik EBITDA może być niższy od szacowanego

Wywiad "Parkietu" z Jose Manuelem Corralesem, prezesem Automotive Components Europe

Publikacja: 27.11.2007 07:23

Na ile ocenia Pan szanse, że grupa ACE zrealizuje tegoroczne prognozy wyników finansowych: zysk netto ma wynieść 9,6 mln euro, EBITDA, czyli zysk operacyjny powiększony o amortyzację, 17,2 mln euro, a przychody 86,4 mln euro?

Jeżeli chodzi o przychody, ACE z całą pewnością zrealizuje tegoroczną prognozę. Po trzech kwartałach sprzedaż przekracza 76 proc. planowanej na cały rok. Jednak na poziomie operacyjnym zauważyliśmy pewien spadek zysków w trzecim kwartale z powodu niższego wolumenu produkcji w związku z okresem wakacyjnym i rosnącej presji na marże. Drugim powodem jest opóźnienie niektórych nowych projektów dotyczących wyrobów aluminiowych, w tym uruchomienia produkcji pompki hamulcowej. W końcówce roku chcemy nadrobić, na ile jest to możliwe, słabsze wyniki z trzeciego kwartału. Ale istnieje ryzyko, że nasz zysk EBITDA za cały rok będzie niższy o 10-12 proc. od prognozowanego.

Czy spadek marży EBITDA - do 15 proc. wobec 18,4 proc. w pierwszym półroczu - zauważalny w trzecim kwartale jest widoczny również w czwartym kwartale?

Nie, oczekujemy niewielkiej poprawy marży EBITDA w czwartym kwartale w porównaniu z trzecim kwartałem, głównie dlatego, że oba nasze zakłady wykorzystują teraz moce w takim samym stopniu, jak w pierwszym i drugim kwartale tego roku.

Na jakim etapie są prace nad przejęciem przez grupę ACE producenta wyrobów żeliwnych? Czy w przyszłym roku spółka zamierza przeprowadzić kolejną akwizycję?

Rozmowy z jedną firmą, potencjalnym celem przejęcia, mianowicie odlewnią zlokalizowaną w jednym z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, są zaawansowane. Za moment zakończymy tam proces due diligence (wszechstronnego badania - red.), ale jakiekolwiek decyzje zostaną podjęte dopiero potem.

Jeżeli chodzi o kolejne przejęcia, to naszymi celami są najpierw zwiększenie mocy w zakresie produkcji wyrobów żeliwnych i integracja nowego zakładu ze strukturami ACE. Mamy jednak na tyle dobrą sytuację finansową, że jesteśmy otwarci na wszelkie nowe, potencjalne akwizycje, jeżeli nadarzy się taka okazja, także w zakresie produkcji części aluminiowych.

Jakich przychodów grupa ACE spodziewa się w przyszłym roku i w kolejnych latach dzięki uruchomieniu produkcji pompki hamulcowej przez Waszą wrocławską fabrykę EBCC?

Obecnie podpisane umowy zapewniają nam zamówienia na 400 tys. pompek w 2008 roku (łączny wolumen sprzedaży tych produktów w Europie sięga 18 mln sztuk rocznie). Celem zarządu jest zwiększenie produkcji w tym czasie i pozyskanie zleceń od kolejnych klientów. Z naszej perspektywy rozpoczęcie produkcji pompki hamulcowej jest bardzo ważnym krokiem, ponieważ wchodzimy w nowy segment rynku, na którym nie byliśmy dotychczas obecni. Chciałbym podkreślić jednak, że przyszłoroczne przychody będą nadal zdominowane przez sprzedaż jarzm i zacisków.

Czy w kolejnych latach oprócz pompek grupa ACE zamierza uruchomić - w istniejących zakładach - produkcję innych komponentów hamulcowych?

ACE pracuje nad kolejnym projektem. Chodzi o zaciski hamulcowe do przednich kół. Projekt jest na zaawansowanym etapie. Produkcja ruszy pod koniec 2008 roku albo na początku 2009 roku. Później chcielibyśmy skoncentrować się na zwiększaniu wolumenu produkcji pompek i zacisków, aby zwiększyć nasz udział w obu tych segmentach rynku. Jeżeli zdecydujemy się na dalsze poszerzanie oferty, skoncentrujemy się zapewne na innych produktach dla motoryzacji, niezwiązanych bezpośrednio z układami hamulcowymi.

Czy ACE opublikuje prognozę wyników na 2008 rok?

Opublikujemy założenia naszego planu finansowego, ale nie zamierzamy podawać oficjalnej prognozy. Informacje te pojawią się w pierwszym kwartale 2008 roku.

Od początku października akcje ACE zachowywały się znacznie gorzej od indeksów polskiej giełdy: kurs zniżkował o 31 proc. wobec 12-13 proc. spadku indeksów WIG40 i sWIG80. Co, Pana zdaniem, spowodowało tak silną przecenę papierów firmy? To jest przede wszystkim pytanie do analityków. Ale z całą pewnością inwestorzy porównują nas z innymi spółkami działającymi w tym samym sektorze, które mają obecnie bardzo poważne problemy finansowe. Uważamy, że nieco gorsze wyniki w trzecim kwartale nie uzasadniały aż takiej przeceny akcji.

Dziękuję za rozmowę.

rozmawiał Jerzy Mączyński

fot. archiwum

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy