Ukraińskie giełdy aktywnie rozglądają się za zagranicznymi partnerami, którzy pomogą unowocześnić tamtejszy rynek. Sojusznika spoza kraju zaczęła szukać Ukrainskaja Mieżbankowskaja Walutnaja Birża (UMWB). Z rozmowy "Parkietu" z Piotrem Pierewierziewem, nowym szefem tej instytucji, wynika, że nie wyklucza on aliansu z operatorem giełdy warszawskiej. - Oczywiście będziemy rozmawiać z GPW. To silny parkiet i trudno, aby nie znalazł się wśród naszych potencjalnych partnerów - uważa Piotr Pierewierziew.

Do tej pory Ukraińcy nie spotkali się jeszcze z Polakami, ale rozmawiali już z przedstawicielami giełd we Frankfurcie, Wiedniu oraz grupy OMX. UMWB poważnie interesuje się też moskiewska RTS, która chce przejąć inną ukraińską giełdę Ineks. - Mamy z Rosjanami różne podejście do współpracy. Im zależy głównie na zakupie naszych udziałów. Dla nas najważniejsze jest, aby przyszły partner stworzył możliwość podwójnych notowań dla spółek obecnych na ukraińskim parkiecie - tłumaczy Pierewierziew.

Oprócz dual listingu, władze UMWB zamierzają wprowadzić kontrakty terminowe na waluty i indeksy giełdowe oraz handel opcjami. Kierownictwo giełdy zapowiada, że w ciągu roku na rozwój platformy pójdzie 10- 15 mln USD. Jednak przed Piotrem Pierewierziewem stoi niełatwe zadanie. - Rynek trzeba będzie budować od podstaw. Teraz na naszym parkiecie nie ma prawie żadnego handlu oraz brakuje specjalistów, którzy zajęliby się rozwojem - stwierdza nowy prezes UMWB. W dużej mierze wprowadzać zmiany ma pomóc zagraniczny sojusznik, który zostanie wybrany w pierwszym kwartale nadchodzącego roku.

Partnerów spoza Ukrainy pozyskał już PFTS, największy operator rynku akcji nad Dnieprem. W modernizacji czołowej ukraińskiej platformy pomagają GPW oraz Wiener Boerse. Zgodnie z umową, którą przedstawiciele warszawskiego parkietu i PFTS podpisali w maju tego roku, firmy notowane w Kijowie mają być też dopuszczone do obrotu w Warszawie, w ramach dual listingu. Ze względu na skomplikowane ukraińskie regulacje i projekt nie ruszy jednak zbyt szybko.