Choć na razie na rynkach zagranicznych nie pojawiły się sygnały zakończenia trendu spadkowego w średnim horyzoncie inwestycyjnym, to jednak w krótkim terminie należy spodziewać się korekty.
S&P 500 niemal nieprzerwanie zniżkuje już od początku miesiąca. Pomimo silnego wyprzedania
na razie nie pojawiły się sygnały świadczące o zakończeniu ruchu.
Co gorsza, na przełomie tygodnia indeks pokonał silne średnioterminowe wsparcie w strefie 1326-1330 punktów, dochodząc do minimum z połowy sierpnia. Jego przełamanie oznaczałoby pogłźbienie spadków co najmniej do 1370-1375 punktów, czyli poziomów ważnych w długoterminowym horyzoncie inwestycyjnym. Należy jednak przyznać, że dopóki indeks znajduje się powyżej dołka sierpnia, czyli poziomu 1406 punktów, cały czas istnieje szansa na rozpoczęcie korekty. Jej prawdopodobieństwo dodatkowo zwiększa bardzo silne wyprzedanie, które jednoznacznie wskazuje, że nadszedł już najwyższy czas na przerwę w spadkach. Pierwszym sygnałem świadczącym
o zmianie krótkoterminowej tendencji byłby wzrost powyżej 1430 punktów, a kolejnym pokonanie 1441 punktów. W takim przypadku można by było oczekiwać wzrostów nawet