Uniqa, Allianz i Generali – te towarzystwa przyznają, że obserwują od początku 2009 roku wzrost liczby prób wyłudzeń odszkodowań i świadczeń, w porównaniu z poprzednimi latami. Inni ważni gracze przewidują, że oszustw będzie coraz więcej i przygotowują się na przeróżne sposoby. Według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń, w 2008 r. wartość wykrytych i niewykrytych przestępstw asekuracyjnych wyniosła od 600 mln zł do 1 mld zł. Większość przypadków wyłudzeń dotyczy polis komunikacyjnych.
[srodtytul]Kryzys czyni oszusta, niczym okazja złodzieja[/srodtytul]
– Na bieżąco śledzimy sytuację panującą na światowych rynkach ubezpieczeniowych, z których płyną niepokojące sygnały o wzroście liczby podejrzanych roszczeń. Dotyczy to przede wszystkim krajów najbardziej dotkniętych negatywnymi konsekwencjami sytuacji na rynkach finansowych i w realnej gospodarce. Początek tego trendu dostrzegamy również na polskim rynku – mówi Monika Śliwowska, wiceprezes zarządu grupy Uniqa.
– Obserwujemy wzrost liczby prób wyłudzeń odszkodowań i świadczeń, w porównaniu z poprzednimi latami – przyznaje Paweł Wróbel, rzecznik grupy Generali.
– W trakcie spowolnienia gospodarki, czy też recesji, zawsze rośnie liczba oszustw ubezpieczeniowych. Ludzie w trudnej sytuacji ekonomicznej po prostu szukają dodatkowego źródła dochodu – tłumaczy Patrick Liedtke, sekretarz instytutu ubezpieczeniowego The Geneva Association. – Oszustwa polegają albo na „sztucznym” zawyżaniu poniesionej szkody, albo na mistyfikacji, np. pozorowanej kradzieży – dodaje.