Reklama

Opcje obniżyły zyski o setki milionów złotych

Duże odpisy, straty gotówkowe, bankructwa – w taki naturalny sposób rozwiązuje się problem opcji walutowych. Dzisiaj w Sejmie rozstrzygnie się dalszy los projektów ustaw „opcyjnych”

Publikacja: 02.06.2009 08:09

Zbigniew Chlebowski stoi na czele klubu parlamentarnego Platformy, która jest przeciwko ustawowej in

Zbigniew Chlebowski stoi na czele klubu parlamentarnego Platformy, która jest przeciwko ustawowej ingerencji w umowy opcyjne.

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

Problem toksycznych opcji walutowych wygasa w sposób naturalny. Głównie odbywa się to kosztem zysków spółek, które zawierały ryzykowne umowy. Tylko giełdowe firmy, które z powodu feralnych kontraktów walutowych musiały utworzyć rezerwy, pogorszyły w ten sposób swoje wyniki za I kwartał 2009 r. o ponad 600 mln zł.

[srodtytul]Część już zbankrutowała[/srodtytul]

Spółki, które na to stać, rozliczają się z opcji zgodnie z zapisami umów z bankami, ale tworzą rezerwy, które znacząco obniżają zyski. Inne przedsiębiorstwa, jak Ropczyce, ACE czy Police, biorą kredyty, które będą obciążeniem nawet przez pięć lat. Te firmy, które były w kiepskiej kondycji finansowej jeszcze przed gwałtownym osłabieniem złotego – bankrutują (np. Krosno). Jeszcze inne, jak Odlewnie czy PKM Duda, prowadzą postępowanie naprawcze lub są w upadłości układowej.

– Problem wygasa w sposób naturalny. Były momenty, kiedy złoty się umacniał i wtedy część przedsiębiorców zamykała pozycję. Część spółek w wyniku negocjacji również zamknęła kontrakty, a na rozliczenia wzięła kredyt. Wiele nadal czeka na rozwiązania rządowe, które w mojej ocenie są nierealne. Nie wyobrażam sobie, żeby na podstawie ustawy zwolnić spółki z rozliczeń z tytułu opcji. Firmy, jeżeli nie zgadzają się z umowami opcyjnymi, powinny iść do sądu – twierdzi Jerzy Bańka, dyrektor ds. legislacyjno-prawnych w Związku Banków Polskich. Dodaje, że sąd polubowny przy ZBP w tej chwili proceduje sześć spraw „opcyjnych”.

[srodtytul]Inne mają duże straty[/srodtytul]

Reklama
Reklama

Spółki, które realizują rozliczenia z tytułu opcji, mają dużo niższe zyski. – Tylko dlatego, że I kwartał był rekordowy pod względem wyników, udało nam się wyjść na plus. Opcje zdjęły nam z zysku netto 12 mln zł, co boli – twierdzi Janusz Niedźwiecki, prezes Apatora. Toruńska spółka złożyła pozew do sądu i chce unieważnienia umów opcji walutowych, jakie zawarła. – Będziemy walczyć. Na jakiekolwiek szybkie rozstrzygnięcia nie ma co liczyć. Na razie nie mamy nawet wyznaczonego terminu rozprawy – dodaje Niedźwiecki.

Opcje są rozliczane przez Ciech, który ma ekspozycję wynoszącą 216 mln zł. W I kwartale strata gotówkowa na opcjach wyniosła 42,8 mln zł. – Nie robimy projekcji, ile opcje będą kosztowały nas w następnych okresach – nie znamy przecież kursu walutowego – twierdzi Krzysztof Grad, rzecznik Ciechu.

[srodtytul]Opcjami zajmą się posłowie[/srodtytul]

Dziś na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych (KFP) odbędzie się pierwsze czytanie trzech projektów ustaw o opcjach. Dokumenty leżały w sejmowej zamrażarce od marca. Projekty przygotowały kluby poselskie PSL, PiS oraz Lewicy. Platforma, inaczej niż koalicjant (PSL), wypowiadała się przeciwko ustawowej ingerencji w umowy między bankami i firmami.

Przygotowany przez PSL projekt ustawy o ochronie przed nieuczciwymi praktykami w obrocie niektórymi złożonymi instrumentami finansowymi zawiera m.in. zapisy przewidujące, że banki sprzedające opcje muszą kompleksowo informować o ryzyku z nimi związanym, tak by kupujący faktycznie je zrozumiał. Jeżeli firma będzie chciała negocjować opcyjną umowę, a w ciągu czterech miesięcy nie dojdzie do porozumienia z bankiem w formie ugody lub decyzji sądu polubownego, to może w ciągu 30 dni odstąpić od umowy. Uważa się ją wtedy za nieważną, a strony zobowiązane są wyłącznie do zwrotu kwot wypłaconych w związku z jej realizacją.

Projekt ustawy o uregulowaniu niektórych stosunków prawnych dotyczących opcji walutowych i zmianie innych ustaw autorstwa PiS dotyczy tylko wstrzymania egzekucji wynikających z umów o opcje oraz niepobierania opłat przy pozwach przeciw bankom w tej sprawie. Z kolei projekt ustawy przygotowany przez klub Lewicy (o zapobieżeniu skutkom społeczno-gospodarczym związanym z wprowadzeniem do obrotu gospodarczego niektórych złożonych instrumentów pochodnych), przewiduje m.in., że z dniem wejścia w życie ustawy wstrzymuje się wykonanie umów opcyjnych. Elementem wspólnym projektów jest wstrzymanie egzekucji długu do czasu rozstrzygnięcia polubownego lub sądowego. W liczącej 51 posłów komisji Platforma ma 23 miejsc, PiS – 17, Lewica – 5, a PSL – 3.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama