Mirosław Krutin oddał stery, będzie konkurs na szefa KGHM

Krutin, od dawna typowany do odwołania, sam zrezygnował z ubiegania się o stanowisko prezesa KGHM na kolejną kadencję. Do czasu rozstrzygnięcia konkursu p.o. prezesa będzie Herbert Wirth

Publikacja: 16.06.2009 08:07

Mirosław Krutin poinformował, że nie ubiega się o stanowisko prezesa KGHM na kolejną kadencję z powo

Mirosław Krutin poinformował, że nie ubiega się o stanowisko prezesa KGHM na kolejną kadencję z powodów osobistych.

Foto: GG Parkiet

Prezes Mirosław Krutin zakończył czternastomiesięczną przygodę z Polską Miedzią. Tuż przed wczorajszym posiedzeniem rady nadzorczej, rozpatrującej „sprawy personalne zarządu” oświadczył, że nie będzie się ubiegać o stanowisko prezesa kolejnej kadencji. Obecna wygasa dziś – z odbyciem WZA podsumowującego 2008 rok.

Nadzorcy (sześciu przedstawicieli ma Skarb Państwa, właściciel 41 proc. kapitału, a trzech reprezentanci załogi) zadecydowali, że obowiązki prezesa będzie pełnił powołany na kolejną kadencję Herbert Wurth, wiceprezes ds. górnictwa. Także wiceprezes ds. finansowych Maciej Tybura zostanie w zarządzie Polskiej Miedzi na następne trzy lata.

[srodtytul]Co zostawił Krutin[/srodtytul]

Krutin powołał się na względy osobiste. – Nie będzie z jego strony więcej komentarzy – powiedziała po południu Monika Kowalska, rzeczniczka KGHM. Krutin ma teraz jechać na długie wakacje.– Oczekujemy od rady nadzorczej KGHM ogłoszenia konkursu i wyłonienia w nim nowego prezesa – skomentował rezygnację Krutina Maciej Wewiór, rzecznik ministerstwa skarbu.

– Moim zdaniem, decyzja o rozpisaniu konkursu zapadła z naruszeniem prawa, bo takiego punktu nie było w porządku obrad rady – mówi Józef Czyczerski, członek nadzoru z ramienia załogi.

Co zostawił Krutin? Głównie przyjętą w lutym strategię na lata 2009–2018, która zakłada zakup zagranicznych złóż rud miedzi (krótka lista podmiotów ma powstać do końca czerwca), budowę elektrowni na węgiel (jest list intencyjny z Tauronem) i rozwój w branży telekomunikacyjnej na bazie Polkomtela (Dialog zostanie sprzedany). Oprócz tego, firma wdraża program „Efektywność”, który ma dawać 0,8 mld zł oszczędności rocznie i tworzy własne Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych.

[srodtytul]Znowu dywidenda?[/srodtytul]

Wiadomo, że Krutin miał niskie notowania w resorcie skarbu i o jego odwołaniu mówiło się od dłuższego czasu. Przede wszystkim chodziło o dywidendę z 2,92 mld zł ubiegłorocznego zysku netto oraz uleganie presji związków zawodowych, działających w KGHM. Krutin miał trudne zadanie – musiał godzić interesy firmy z oczekiwaniami największego akcjonariusza i związkowców.

Jak twierdzi nasze źródło zbliżone do rządu, wczorajsze odejście Krutina na własną prośbę ma związek nie tyle z dżentelmeńskim sposobem rozwiązania konfliktu z MSP o dywidendę, ile jest wręcz jego ostatnią odsłoną. Nasz informator utrzymuje, że resort ma zamiar głosować za wypłatą 90–100 proc. ubiegłorocznego zysku na dywidendę. Wobec takiego zaprezentowanego wczoraj stanowiska głównego akcjonariusza Krutin miał zdecydować o rezygnacji z ubiegania się o funkcję prezesa na kolejną kadencję.W połowie czerwca zarząd przedstawił bowiem rekomendację wypłaty w formie dywidendy niespełna połowy zysku (1,4 mld zł, czyli 7,16 zł na akcję). Wczoraj nadzorcy pozytywnie zaopiniowali tę propozycję.

[srodtytul]Historia konfliktu[/srodtytul]

Na początku roku, wbrew sygnałom płynącym z resortu, zarząd utrzymywał, że firma powinna zatrzymać cały ubiegłoroczny zarobek – z uwagi na złą sytuację makroekonomiczną oraz fakt, że w poprzednich trzech latach wypłaciła w formie dywidendy grubo ponad 7 mld zł. W dodatku tegoroczny zarobek był szacowany na 488 mln zł, a zarząd powiedział też twarde „nie” związkowcom, którzy oczekiwali podwyżek wynagrodzeń przynajmniej w stopniu odpowiadającym inflacji.

Pod koniec kwietnia rekomendacja zarządu nie uzyskała poparcia członków rady związanych z MSP. Resort wpadł w furię, gdy kilka dni później zarząd przyznał załodze – pod presją grożących strajkiem związkowców – po 5 tys. jednorazowej premii (łącznie 130 mln zł). Było już bowiem wiadomo, że na fali rosnących notowań miedzi wyniki KGHM będą lepsze niż 0,5 mld zł.

MSP poprosiło więc radę o zwołanie posiedzenia, które miało dokonać oceny przyznania bonusu i ewentualnie dokonać zmian w zarządzie. Jednocześnie resort poprosił nadzorców o opinię, jaki wpływ na kondycję spółki miałaby wypłata dywidendy z przedziału 7,1–9 zł na akcję (w sumie 1,42–1,8 mld zł). Wcześniej pojawiały się pogłoski, że spółka będzie musiała oddać prawie 10o proc. zarobku.

Wówczas Krutin zachował stanowisko, bo wcześniej firma „zaatakowała” pozytywnymi informacjami: wyższymi od konsensusu wynikami za I kwartał, podwyższeniem prognozy zysku na 2009 rok aż do 1,92 mld zł, wdrożeniem programu „Efektywności” oraz obietnicą nowej rekomendacji podziału zysku.

[ramka][b]Robert Maj - analityk KBC Securities [/b]

Rezygnacja prezesa Krutina nie wpłynęła znacząco na kurs. Rynek spodziewał się, że dojdzie do zmian kadrowych. Z pewnością inicjatywa wyszła ze strony największego akcjonariusza, a forma świadczy tylko o próbie pokojowego rozwiązania sprawy. Prezesurę Krutina oceniam pozytywnie. Udowodnił, że jest człowiekiem, który potrafi forsować zmiany. Przez krótki czas zarządzania opracował dobrą strategię, wprowadził centralizację zakupów i podjął próbę obniżki kosztów. Nie można krytykować go za niedoprowadzenie do zakupu złóż – takie decyzje wymagają więcej czasu. Zmiany kadrowe mogą nie przysłużyć się KGHM. Do góry nogami zostanie wywrócona strategia.

[b]Paweł Puchalski - Analityk Domu Maklerskiego BZ WBK[/b]

Dziś trudno oceniać prezesurę Mirosława Krutina, ponieważ główne założenia strategicznie nie zostały jeszcze zrealizowane. Inicjatywy oszczędnościowe są dopiero wdrażane i ewentualne pozytywne skutki bądź ich brak będą znane po finansowym rozliczeniu bieżącego roku. Trzeba przyznać, że prezesura Krutina przypadła na trudny okres Polskiej Miedzi. Samą strategię oceniam pozytywnie w części dotyczącej zaangażowania w projekty energetycznie i zakup złóż. Następca Krutina powinien kontynuować ten kierunek. W mojej ocenie dziś negatywnie może być oceniane zaprzepaszczenie okazji sprzedania drogo udziałów w Polkomtelu.[/ramka]

[ramka][b]Między Skarbema związkowcami[/b]

[b]wiosna 2008[/b]

17 kwietnia Mirosław Krutin, prezes PCC Rokita, zostaje prawie jednogłośnie zwycięzcą pierwszego w historii konkursu na szefa KGHM. Zapowiada oszczędności i rozszerzenie działalności o obszaru, niezwiązane z produkcją miedzi.

[b]przełom 2008/2009[/b]

Jesienią grożący strajkiem związkowcy blokują plan konsolidacji kopalń i hut, ale godzą się na brak podwyżek. Na początku tego roku zarząd ostro sprzeciwia się wzrostowi płac. W lutym rada nadzorcza zatwierdza strategię na lata 2009–2018. Prognoza zysku na 2008 rok to 0,5 mld zł.

[b]wiosna 2009[/b]

W kwietniu zarząd rekomenduje, by nie wypłacać dywidendy z 2,92 mld zł zysku za 2008 rok, ale w maju prognoza zysku za 2009 rok idzie w górę do 1,92 mld zł. Miesiąc później zarząd proponuje dywidendę po 7,16 zł na akcję (1,4 mld zł). W maju grożący strajkiem związkowcy otrzymują po 5 tys. nagrody (w sumie 130 mln zł).[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy