Prezes Mirosław Krutin zakończył czternastomiesięczną przygodę z Polską Miedzią. Tuż przed wczorajszym posiedzeniem rady nadzorczej, rozpatrującej „sprawy personalne zarządu” oświadczył, że nie będzie się ubiegać o stanowisko prezesa kolejnej kadencji. Obecna wygasa dziś – z odbyciem WZA podsumowującego 2008 rok.
Nadzorcy (sześciu przedstawicieli ma Skarb Państwa, właściciel 41 proc. kapitału, a trzech reprezentanci załogi) zadecydowali, że obowiązki prezesa będzie pełnił powołany na kolejną kadencję Herbert Wurth, wiceprezes ds. górnictwa. Także wiceprezes ds. finansowych Maciej Tybura zostanie w zarządzie Polskiej Miedzi na następne trzy lata.
[srodtytul]Co zostawił Krutin[/srodtytul]
Krutin powołał się na względy osobiste. – Nie będzie z jego strony więcej komentarzy – powiedziała po południu Monika Kowalska, rzeczniczka KGHM. Krutin ma teraz jechać na długie wakacje.– Oczekujemy od rady nadzorczej KGHM ogłoszenia konkursu i wyłonienia w nim nowego prezesa – skomentował rezygnację Krutina Maciej Wewiór, rzecznik ministerstwa skarbu.
– Moim zdaniem, decyzja o rozpisaniu konkursu zapadła z naruszeniem prawa, bo takiego punktu nie było w porządku obrad rady – mówi Józef Czyczerski, członek nadzoru z ramienia załogi.