Bankowe tabele opłat i prowizji są często obszerne i skomplikowane. Z tego względu klienci niezbyt często do nich zaglądają. Warto jednak poświęcić trochę czasu, aby dowiedzieć się za jakie czynności bank może naliczyć opłatę. Zasady ich naliczania znacznie się różnią w poszczególnych bankach. Dyspozycja, która w jednym banku jest bezpłatna, w innym może słono kosztować. Expander przeanalizował tabele opłat bankowych i wyszukał przykłady nietypowych czynności, które wiążą się z opłatą.
[srodtytul]20 zł kary na powitanie dla niewiernego klienta[/srodtytul]
Zdarza się, że klienci zamykają konto i przenoszą swoje oszczędności do innego banku. Oferta nowego banku może jednak rozczarować i klient może zdecydować się na powrót do starego banku. Nie wszystkie banki przyjmą taką osobę z otwartymi ramionami. Dla przykładu w Lukas Banku za otwarcie Rachunku Oszczędzam klient musi bowiem zapłacić 20 zł, w sytuacji gdy od jego zamknięcia nie minęło 90 dni. Należy jednak zaznaczyć, że bank ten wprowadza na opisanym rachunku promocje okresowo podwyższające oprocentowanie do bardzo atrakcyjnych poziomów. Opłata służy więc temu, aby zachęcić do stałego korzystania z konta, a zniechęcić poszukiwaczy krótkoterminowej korzyści.
[srodtytul]75 zł za zmianę rodzaju konta[/srodtytul]
Banki zazwyczaj posiadają w swojej ofercie kilka różnych typów rachunków, przeznaczonych dla klientów o różnych potrzebach czy dochodach. Najczęściej różnica polega na tym, że płacąc wyższą opłatę za korzystanie klient może taniej lub nawet bezpłatnie korzystać z usług, za które posiadacz tańszego konta musi słono zapłacić. Są to np. bezpłatne bankomaty czy przelewy. Jeśli klient chce zamienić konto tańsze na droższe, zwykle nie poniesie z tego tytułu żadnych opłat. Gorzej, jeśli zmiana następuje w przeciwną stronę. Dla przykładu, w BGŻ prowizja w takim przypadku może wynieść 20 zł, w Invest Banku 50 zł, a w Lukas Banku nawet 75 zł (wysokość opłaty zależy od rodzaju konta).