Od początku roku do końca września towarzystwa ubezpieczeniowe zarobiły ponad 4 mld zł, o około 30 proc. więcej niż rok temu – wynika z szacunków „Parkietu”. Jest to jednak głównie zasługa zakładów oferujących ubezpieczenia na życie, których zyski poszły w górę o około 60 proc., do 2,87 mld zł. Firmy sprzedające polisy majątkowe zarobiły około 1,2 mld zł, czyli 10 proc. mniej niż przed rokiem.
[srodtytul]Bez PZU i Warty jest inaczej[/srodtytul]
Spadek rentowności towarzystw majątkowych będzie jeszcze bardziej widoczny, jeśli weźmiemy pod uwagę, że lider rynku, PZU, zwiększył zarobek o 8,5 proc., do 981 mln zł, głównie dzięki wyższym od planowanych zyskom z lokat. Gdyby pominąć go w obliczeniach, to okazałoby się, że dziewięć spośród dziesięciu największych – pod względem przypisu składki – towarzystw wypracowało w ciągu trzech kwartałów zaledwie 94,5 mln zł zysku, czyli o ponad 70 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2008 r.
Wyniki techniczne (z działalności podstawowej) uległy drastycznemu pogorszeniu. Ani jeden z pierwszej dziesiątki zakładów majątkowych – spośród tych, które je podały – nie poprawił wyniku operacyjnego. Można założyć, że generalnie wskaźnik ten pogorszył się, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, o około 70 proc. – Odzwierciedla to dużą presję konkurencyjną związaną z ogólną sytuacją gospodarczą. Prawdopodobnie przez jakiś czas ta tendencja utrzyma się – uważa Iwona Kozera z Ernst & Young.
W opinii Krzysztofa Lipskiego z KPMG może to być też widoczny efekt nasilenia się przestępczości ubezpieczeniowej, co jest typowe, jego zdaniem, dla okresu kryzysu.