– Biznes brokerski to przede wszystkim technologia – twierdzi wielu przedstawicieli domów maklerskich. Obecnie, kiedy duża część inwestorów sama składa zlecenia za pośrednictwem Internetu, sieć placówek, a nawet kompetencje pracowników odpowiedzialnych za kontakt z klientem schodzą na dalszy plan. Jak pokazało ostatnie badanie Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, jakość platformy internetowej stanowi jedno z najważniejszych kryteriów oceny oferty biur przez Polaków.
Bliskość punktu obsługi klienta, a nawet skala prowadzonych ofert publicznych – ważne jeszcze kilka lat temu – dziś mają już mniejsze znaczenie.Ciągłość najważniejsza
[srodtytul]Ciągłość najważniejsza[/srodtytul]
Nic więc dziwnego, że szefowie domów maklerskich robią wszystko, aby zapewnić ciągłość składania zleceń. Konserwacja systemów prowadzona jest głownie w weekendy. Z kolei ewentualne awarie (w 2009 r. część brokerów ich nie uniknęła, podobnie zresztą jak sama giełda) usuwane są w trybie pilnym.
Ciągłość działania staje się wyzwaniem w sytuacji, kiedy zmieniają się uwarunkowania zewnętrzne. Takim nowym elementem w 2009 r. było wdrożenie przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych nowego systemu depozytowo-rozliczeniowego (nazwanego kdpw_stream). Do fundamentalnej zmiany zasad przechowywania papierów KDPW szykował się od kilku lat. Pierwotnie „przełączenie” na nowy system miało nastąpić jeszcze w 2008 r. Ostatecznie Krajowy Depozyt dopilnował, aby domy maklerskie były gotowe na zmiany z początkiem czerwca.