Grecki kryzys zadłużeniowy wciąż straszy inwestorów

Informacje o powiększeniu pakietu pomocowego dla Aten wyhamowały spadki na giełdach w niewielkim stopniu. Rynek wciąż nie wie, na jakich warunkach Grecja otrzyma wsparcie. Dopóki się to nie wyjaśni, niepokój będzie wracał na rynki

Publikacja: 29.04.2010 08:11

Grecki kryzys zadłużeniowy wciąż straszy inwestorów

Foto: GG Parkiet

Niemal wszystkie europejskie indeksy traciły w środę z powodu obaw inwestorów dotyczących trudnej sytuacji finansowej Grecji. Wyprzedaż na rynkach akcji Starego Kontynentu prawdopodobnie byłaby jeszcze większa, ale po południu spadki lekko wyhamowała informacja o tym, że pakiet ratunkowy dla Grecji, obiecany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz Unię Europejską, wyniesie więcej niż obiecane 45 mld euro.

Dominique Strauss-Kahn, dyrektor zarządzający MFW, oraz Jean-Claude Trichet, szef Europejskiego Banku Centralnego, przekonywali niemieckie władze do pomocy Atenom. Po zamkniętym spotkaniu z nimi niemieccy parlamentarzyści ogłosili, że Grecja może dostać wciągu trzech lat 100–120 mld euro pomocy. Późnym po­południem nastroje znów się pogorszyły. Agencja Standard & Poor’s obniżyła bowiem rating Hiszpanii do poziomu AA.

[srodtytul]Wyprzedaż zwolniła[/srodtytul]

Indeks Europe Stoxx600 tracił w ciągu dnia ponad 2 proc., ostatecznie jednak zamknął się 1,08 proc. na czerwonym. Niemiecki DAX był na koniec sesji 1,22 proc. na minusie, francuski CAC40 1,5 proc. Spadały również indeksy z naszego regionu. WIG20 zamknął się 1,94 proc. na minusie. Zarządzający zwracają jednak uwagę, że polska giełda jest na tle Europy mocna.

– Zarówno wczoraj, jak i przedwczoraj polskie akcje straciły znacznie mniej niż nie tylko te z krajów południowej Europy, ale i niemieckie czy francuskie. I to mimo że nasze indeksy w poniedziałek znacznie zyskały, a więc startowały we wtorek z dość wysokich poziomów – zauważa Marek Mikuć, wiceprezes Allianz TFI.

Powód? – Można podejrzewać, że część zagranicznych inwestorów wciąż kupuje akcje z naszego regionu – tłumaczy Mikuć. Stoi za tym głównie rzeka pieniędzy, która – jak podaje agencja Emerging Portfolio Fund Research – płynie do globalnych funduszy inwestycyjnych lokujących na giełdach z naszego regionu. W opinii ekspertów napięcie w Europie nie ustąpi, ten napływ kapitału jednak szybko ustanie. – Nie można wykluczyć, że część zagranicznych instytucji traktuje warszawski parkiet po prostu jako rodzaj bezpiecznej przystani i wycofywane z innych rynków środki kieruje tutaj – komentuje wiceszef Allianz TFI.

Najmocniej spośród wskaźników giełdowych z Europy Środkowo-Wschodniej tracił węgierski BUX. Spadł o 2,29 proc., ale nie była to tylko reakcja inwestorów na kłopoty Grecji. Do wyprzedaży akcji skłaniał ich w dużej mierze zarysowujący się konflikt między bankiem centralnym a powstającym nowym, prawicowym rządem.

Ateński indeks ASE, który dzień wcześniej spadł aż o 6 proc., zamknął się 0,63 proc. na plusie. Wczorajsza dobra sesja była w dużej mierze wynikiem działań greckiego regulatora. Komisja Rynków Kapitałowych zakazała bowiem na dwa miesiące dokonywania krótkiej sprzedaży akcji.

[srodtytul]Spokój jeszcze nie nadszedł [/srodtytul]

Niepokój związany z kłopotami finansowymi Grecji jeszcze jednak nie wyparował z rynków. Zdaniem analityków może się jeszcze nasilić, co prowadzić będzie do dalszych spadków europejskich indeksów. Chyba że MFW oraz Unia Europejska zdołają przekonać rynki, że chcą i mogą udzielić szybkiej i wystarczającej pomocy Grecji.

– Obawy mogą całkowicie zniknąć z rynków już w tym tygodniu. Pod warunkiem że MFW i Bruksela przedstawią dokładnie główne założenia programu pomocowego. Jeżeli tak się nie stanie, niepokój inwestorów znowu da o sobie znać – mówi „Parkietowi” Steven Pope, główny strateg akcyjny w Cantor Fitzgerald Europe.

– Decydująca będzie postawa niemieckiego rządu. Dopóki nie będziemy mieli jasności co do tego, czy chce pomóc Grecji, wszystkie prognozy będzie można uznać za bardzo niepewne – wskazuje Simon Goodfellow, główny europejski strateg ING Financial Markets.

Powracający co pewien czas na rynki niepokój co do Grecji jest uzasadniony. Rentowność greckich obligacji dwuletnich przekroczyła wczoraj 20 proc. Była wyższa niż podobnych papierów emitowanych przez Pakistan. Po pojawieniu się informacji o powiększeniu pomocy dla Aten spadła do 17,35 proc.

To sprawia, że greckiemu rządowi bardzo trudno finansować potrzeby pożyczkowe. Bez pomocy z MFW i UE Grecja może zbankrutować, co mocno odczują rynki finansowe. Według wyliczeń agencji Standard & Poor’s posiadacze greckich obligacji mogą stracić na tym bankructwie nawet 200 mld euro.

[srodtytul]Nadzieje na ożywienie[/srodtytul]

Jednak nie tylko kłopoty Grecji będą kształtować sytuację na giełdach w najbliższych miesiącach. To daje niektórym analitykom nadzieję na zwyżki indeksów, gdy sytuacja w Grecji się uspokoi. – Ożywienie gospodarcze trwa, a zyski spółek rosną bardziej, niż oczekiwano. Musimy tylko się upewnić, że długoterminowe wyzwania, jak naprawa finansów publicznych wielu państw, nie przeszkodzą w ożywieniu – uważa Kenneth Fisher, szef kalifornijskiej firmy Fisher Investments.

[ramka]

[b]Ewa Radkowska-Świętoń - członek zarządu, dyrektor pionu inwestycyjnego PTE ING [/b]

Problem jest poważny i wydaje się, że na jego rozwiązanie nie ma wiele czasu, co wynika z kalendarza zapadalności długu Grecji. Sytuacja na rynkach będzie zależeć od skali pomocy. Im kwoty przeznaczone dla Grecji będą wyższe i czas dany im na poprawę finansów publicznych dłuższy, tym lepszego przyjęcia rynków można oczekiwać. W dłuższej perspektywie rozwiązanie problemu zależy już wyłącznie od Grecji i reform fiskalnych, jakie powinna przeprowadzić. Ten rok będzie trudny, bez wyklarowanego trendu na giełdzie, jaki był np. w ubiegłym roku. Z jednej strony mamy dobre dane, które wskazują, że fundamenty gospodarek się poprawiają, i to, a także niskie stopy procentowe, zachęca do kupowania akcji. Z drugiej jednak strony należało oczekiwać problemów poszczególnych krajów z dużym deficytem i długiem publicznym. Grecja nie jest pod tym względem ostatnim krajem.

[b]Robert Garnczarek - prezes AXA PTE[/b]

Zadłużenie gospodarki istotnie wzrosło po ostatnim kryzysie i w związku z tym analitycy stali się ostrożni i pilniej przyglądają się relacji długu do PKB. Nie sądzę jednak, by wzrosło ono do kolosalnych rozmiarów. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia w Grecji, powinna dać innym krajom do myślenia i być tłumiona w zarodku. Uspokoi się to w najbliższym czasie, nie należy ulegać presji. Trzeba sobie zdawać sprawę, że atmosferę podsycają niektóre wypowiedzi. Rentowność dwuletnich obligacji Grecji wzrosła do ponad 20 proc., ale liczba transakcji jest niewielka. Jeśli nie ma potrzeby, nie należy wykonywać nerwowych ruchów. Co ciekawe, polski rynek zareagował lepiej niż bardziej rozwinięte. Gdyby do Grecji doszły inne kraje, jak Portugalia, korekty na giełdach okazałyby się głębsze. Byłbym jednak za uspokajaniem nastrojów. [/ramka]

[link=http://www.parkiet.com/temat/34.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_komentarze.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/temat/63.html][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_notowania.jpg][/link][link=http://www.parkiet.com/forum/viewforum.php?f=1&sid=9c67f579475385040cef9b2cd2645f8e][obrazek=/materialy/stopka_artykuły/spółki_forum.jpg][/link]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy