pytania do... Wojciecha Białka, głównego analityka CDM Pekao

Publikacja: 08.05.2010 06:00

pytania do... Wojciecha Białka, głównego analityka CDM Pekao

Foto: GG Parkiet, Andrzej Cynka A.C. Andrzej Cynka

[b]Dzień przed tąpnięciem na Wall Street pisał pan w komentarzu, że na podstawie analogii w zachowaniu wskaźnika ISM i podaży pieniądza można obawiać się powtórki krachu z października 1987 r. Te obawy zaczęły się szybko potwierdzać...[/b]

Przypuszczam, że nie tylko ja dopatrzyłem się takich zależności. Być może na podstawie podobnych wniosków zadziałały automatyczne algorytmy, analizujące dane historyczne w poszukiwaniu sygnałów do zawierania transakcji. Stąd taka lawina zleceń sprzedaży.

[b]Czy gwałtowne odbicie w trakcie sesji na Wall Street sugeruje, że najgorsze jest już za nami?[/b]

Porównanie sytuacji z krachami z 1987 r. i 1998 r. sugeruje, że to jeszcze nie koniec przeceny. Po przejściowym odbiciu, za ok. półtora miesiąca powinno dojść do ponownego przetestowania czwartkowego dołka intraday na Wall Street (1065,79 pkt w przypadku S&P 500), tym razem jednak na zamknięciu sesji, a nie tylko w jej trakcie. Z kolei na dłuższą metę analiza fundamentalna sugeruje, że mamy do czynienia jedynie z korektą, a nie początkiem trendu spadkowego. Model pozwalający prognozować zmiany WIG na podsta- wie zmian stawki Wibor i kursu złotego zapowiada, że indeks do końca września urośnie jeszcze do 54 tys. pkt. Obecne warunki makroekonomiczne (trwające ożywienie) nie pozwalają na rozpoczęcie bessy.

[b]Czyli mamy do czynienia jedynie z przejściową korektą?[/b]

Posługując się analogią z latami 1999 i 2006, można stwierdzić, że rynek znajduje się na etapie przejściowym między dwiema fazami hossy. Pierwsza faza odbywa się, gdy nie ma jeszcze wzrostu gospodarczego, a do zwyżki kursów wystarczy łagodna polityka pieniężna. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia do tej pory. Druga faza to wzrost gospodarczy, ale w warunkach zaostrzania polityki pieniężnej. Między tymi dwiema fazami hossy dochodzi do przejściowego tąpnięcia na rynkach (tak jak w okresie od lipca do października 1999 r. i w maju/czerwcu 2006 r.). Tąpnięcie to jest wywoływane przez zaostrzenie polityki pieniężnej. W 1999 r. impulsem były podwyżki stóp procentowych na świecie, a w 2006 r. nagłe zmniejszenie podaży pieniądza w Japonii. Tym razem korekcie spadkowej towarzyszy systematyczne podnoszenie stopy rezerw obowiązkowych w Chinach, a także spadek dynamiki podaży pieniądza w USA. Kiedy jednak rynki otrząsną się po wejściu światowej gospodarki w nową fazę, wróci hossa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy