Ministrowie mają różne zdania o przejęciu BZ WBK. UOKiK milczy

Minister finansów Jacek Rostowski, w przeciwieństwie do ministra skarbu Aleksandra Grada, nie jest przekonany, czy ewentualny zakup konkurenta przez PKO BP byłby korzystny dla polskiej gospodarki. Może bowiem zahamować akcję kredytową

Publikacja: 25.06.2010 08:56

Przejęcie BZ WBK, kierowanego przez Mateusza Morawieckiego, przez PKO BP, którego szefem jest Zbigni

Przejęcie BZ WBK, kierowanego przez Mateusza Morawieckiego, przez PKO BP, którego szefem jest Zbigniew Jagiełło, może dać liczne synergie kosztowe. Ale czy nie spowolni akcji kredytowej?

Foto: GG Parkiet

Zdaniem Jacka Rostowskiego przejęcie BZ WBK mogłoby osłabić PKO Bank Polski, a przez to jego zdolność do kredytowania gospodarki. – Rząd będzie musiał tę fuzję bardzo dokładnie zbadać – czy jest dobra dla sektora. Musimy mieć pewność, że siła kapitałowa PKO BP nie będzie osłabiona, bo zbudowano ją po to, żeby mógł zwiększyć działalność kredytową, a to jest kluczowe dla rozwoju gospodarczego – powiedział wczoraj minister finansów.

Osłabiona kryzysem finansowym irlandzka grupa AIB wystawiła na sprzedaż 70 proc. akcji BZ WBK, wyceniane na ok. 10 mld zł. Kwota pozwala na udzielenie ok. 120 mld zł kredytów.

[srodtytul]Minister skarbu popiera[/srodtytul]

Innego zdania niż Rostowski jest minister skarbu Aleksander Grad, który uważa, że przejęcie BZ WBK byłoby dobre dla Polski. – Nie wykluczam, że po złożeniu oferty prześlę też do ministra finansów Irlandii list, w którym raz jeszcze wyrażę wsparcie Skarbu Państwa, jako jednego z akcjonariuszy, dla zakupu BZ WBK przez PKO BP – powiedział Aleksander Grad.

Dziś odbędzie się walne zgromadzenie akcjonariuszy PKO BP, które ma zdecydować m.in. o wypłacie dywidendy. W tym tygodniu minister skarbu, czyli bezpośrednio i pośrednio (przez BGK) większościowy akcjonariusz banku, zapowiedział, że przed głosowaniem nad uchwałą dotyczącą podziału 2,3 mld zł zysku złoży wniosek o 30-dniową przerwę. – Jest nam potrzebna, żeby się w tym czasie zorientować, czy PKO BP będzie miał szansę kupić akcje BZ WBK od AIB – wyjaśniał Grad.

Termin składnia niewiążących ofert Irlandczykom mija 28 czerwca. Do tego czasu zainteresowani inwestorzy mają sprawdzić kondycję finansową banku. Mają dostęp do części danych, które mają im pozwolić na przygotowanie oferty.

[srodtytul]Nie wszyscy zadowoleni[/srodtytul]

Jeśli PKO BP zdecyduje się złożyć swoją ofertę, to oznacza, że udziałowcy nie otrzymają części zysku. Wcześniej planowano, że największy polski bank przeznaczy na dywidendę 1 mld złotych, czyli 0,8 zł na akcję.

Otwartym funduszom emerytalnym (na koniec 2009 r. miały 12 proc. akcji banku) nie podoba się pomysł przejęcia przez PKO BP akcji BZ WBK. Określają ją jako renacjonalizację. Ich zdaniem transakcja nie przyniesie korzyści największemu bankowi polskiemu.

[srodtytul]UOKiK prześwietli[/srodtytul]

Oprócz decyzji na rządowym szczeblu transakcję zatwierdza Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Nie mogę odnieść się teraz do oceny koncentracji w wypadku przejęcia BZ WBK przez PKO BP, ponieważ nie otrzymaliśmy wniosku w tej sprawie – mówi Robert Kamiński, dyrektor departamentu kontroli koncentracji UOKiK.

Jeśli strony podpiszą list intencyjny lub umowę wstępną, wniosek trafi do UOKiK, bo obroty banków przekraczają 50 mln euro. – Zgodę wydajemy, gdy koncentracja nie przyczynia się do istotnego ograniczenia konkurencji na rynku. Dochodzi do niego w szczególności, gdy powstaje lub umacnia się pozycja dominująca – tłumaczy Kamiński. Urząd będzie sprawdzał, czy połączone banki nie mają więcej niż 40 proc. udziału w rynku (w konkretnych produktach, regionach – red.). – Jeśli dany rynek jest bardzo rozdrobniony, to przedsiębiorca, którego udział wynosi nawet poniżej 40 proc., może być uznany za mającego pozycję dominującą – wyjaśnia Kamiński.

[srodtytul]Nigdzie nie ma 40 procent[/srodtytul]

W aktywach sektora połączony bank miałby 20 proc. (Pekao, przejmując tzw. mini BPH miał ok. 18 proc.), w kredytach ok. 24 proc., a korporacyjnych 32 proc., przez co byłby niekwestionowanym liderem. Gdyby połączyły się TFI należące do obu banków, to powstałby gracz z 19-proc. udziałem w rynku. Zdetronizowałby lidera Pioneer Pekao TFI, który ma obecnie 16,6 proc. rynku.

Firmy leasingowe obu banków miałyby po fuzji trzecią pozycję. Banki nie mogłyby mieć dwóch funduszy emerytalnych. Prawo zmusiłoby je do sprzedaży funduszu należącego do PKO BP lub 10 proc. akcji w Aviva PTE, które należą do BZ WBK. UOKiK wydaje także decyzje warunkowe. Żąda najczęściej od wnioskodawców sprzedaży jakichś aktywów.

[ramka][b]Grzegorz Chłopek - wiceprezes PTE ING [/b]

Dyskusja z mniejszościowymi akcjonariuszami na temat ewentualnego niewypłacania dywidendy z zysku PKO BP za rok ubiegły nie została przeprowadzona. Decyzja zapadnie zatem na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, a to oznacza, że inwestorzy instytucjonalni, np. fundusze emerytalne, jak my, niewiele mogą zrobić. Decyzje podjęte przez większościowego właściciela – Skarb Państwa i kontrolowany przez niego Bank Gospodarstwa Krajowego, w majestacie prawa będą respektowane. Jako fundusz emerytalny mamy trzy wyjścia: możemy poprzeć uchwałę Skarbu Państwa, być przeciw albo wstrzymać się od głosu. Decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Jeśli połączenie będzie sensowne, to będziemy się zastanawiać. Jeśli nie, to możliwe, że wstrzymamy się od głosu. I tak jednak nasz głos jako mniejszościowych akcjonariuszy nie jest uważany za istotny.

[b]Marta Czajkowska-Bałdyga - analityk KBC Securities Polska[/b]

Decyzja o rezygnacji z dywidendy lub przesunięcie jej w czasie odbije się negatywnie na cenie PKO BP. Trudno powiedzieć jak bardzo, dopóki nie poznamy szczegółów dotyczących ewentualnej fuzji i ceny przejęcia. Zaangażowanie Skarbu Państwa w transakcję wygląda tak, jakby decyzja o zakupie BZ WBK była wymuszona na zarządzie PKO BP przez polityków. Tym bardziej że wcześniej stawiał na rozwój organiczny. Nie wiadomo, jak wyglądałby proces łączenia banków, PKO BP nie ma bowiem doświadczenia. Rynek podchodziłby sceptycznie do operacji, przynajmniej do czasu pozytywnych rezultatów synergii kosztowych. Przejmując BZ WBK, PKO BP zyskałby przede wszystkim na rynku korporacyjnym i funduszy inwestycyjnych. Obecna wycena BZ WBK zawiera premię za dostęp do polskiego rynku, silną markę i know how. PKO BP to wszystko ma, więc nie powinien płacić premii za przejęcie. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy