Krótka sprzedaż za pierwszych kilka milionów

Na GPW ruszyła krótka sprzedaż na zmienionych zasadach. Na razie ma śladowy udział w handlu na parkiecie

Publikacja: 02.07.2010 08:43

Krótka sprzedaż za pierwszych kilka milionów

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

Od wczoraj inwestorzy mogą sprzedawać akcje, których nie mają na rachunku. Muszą je pożyczyć na potrzeby rozliczenia transakcji, a po pewnym czasie oddać. Chodzi jednak o to, by wtedy kupować je na rynku taniej, niż się sprzedało. I żeby uzyskany w ten sposób zysk pokrył wynagrodzenie dla pożyczkodawcy. Innymi słowy, sprzedający akcje na krótko obstawiają spadek ich notowań.

[srodtytul]4,4 mln zł obrotu[/srodtytul]

Giełda zgodziła się, by krótka sprzedaż objęła akcje 36 spółek oraz 40 obligacji skarbowych. Animatorzy rynku mogą handlować „na krótko” papierami 141 najbardziej płynnych firm z GPW. Wczoraj transakcje krótkiej sprzedaży odpowiadały za 0,61 proc. (4,4 mln zł) całkowitego obrotu na 141 spółkach i 0,2 proc. na całym rynku. Zawartych zostało 159 transakcji tego typu na akcjach 13 firm. Wolumen obrotu sięgnął 355 tys. papierów.

Choć inwestorzy dopiero oswajają się z mechanizmem krótkiej sprzedaży, w niektórych firmach miał on już bardzo duży udział w obrotach. Przykład to NWR, holding węglowy, w którym aż 27,4 proc. handlu stanowiła krótka sprzedaż. Równocześnie wczoraj spółka została mocno przeceniona – o 3,8 proc. W tym czasie na rynek nie napłynęły żadne negatywne informacje na jej temat, a indeks branżowy WIG Paliwa zyskał 0,2 proc. Jednocześnie obroty akcjami NWR były niewielkie i wyniosły zaledwie 1,9 mln zł. Dodatkowa podaż, wynikająca z krótkiej sprzedaży, mogła więc wpłynąć na notowania. Jednak tego rodzaju zlecenia są odpowiednio oznaczone (a przez to widoczne).

Mogły zachęcić do sprzedaży także tych inwestorów, którzy mieli akcje na rachunku, lecz przestraszyli się, że rację mają ci, którzy obstawiają spadek kursu. GPW jest przygotowana na takie scenariusze. Gdy kurs danej spółki spadnie o ponad 10 proc., a krótka sprzedaż będzie odpowiadać za ponad 20 proc. obrotów jej akcjami, giełda może zawiesić przyjmowanie zleceń krótkiej sprzedaży i anulować złożone wcześniej.

[srodtytul]Wkrótce tabela ofert[/srodtytul]

Na wczorajszej sesji papiery były sprzedawane na krótko za pośrednictwem pięciu biur: DI BRE, Wood &Company, Opera DM, DM PKO BP oraz DM BH. Wielu brokerów twierdzi, że krótka sprzedaż nie będzie się rozwijać ze względu na brak centralnego systemu pożyczek papierów wartościowych.

– Tabela ofert dotyczących pożyczek zostanie wprowadzona – zapowiedział wczoraj Ludwik Sobolewski, prezes GPW. – Będzie to system scentralizowany. Utworzymy go wspólnie z KDPW i domami maklerskimi – dodał. Nieoficjalnie wiadomo, że najprawdopodobniej ruszy on od 2011 r. Niektórzy eksperci twierdzą jednak, że i bez centralnego systemu pożyczek krótka sprzedaż może się rozwijać. – Już dzisiaj brokerzy instytucjonalni mają dostęp do akcji zgromadzonych przez swoich właścicieli, np. banki, które mogą wykorzystywać do pożyczania klientom – podkreśla Łukasz Wardyn, dyrektor w City Index.

Część uczestników rynku uważa, że wczoraj transakcje zawierały głównie domy maklerskie na własny rachunek, w dalszej kolejności ich klienci instytucjonalni, a detaliczni – niezwykle rzadko. Jednak ci ostatni coraz częściej pytają brokerów o krótką sprzedaż.

[ramka][b]Maciej Lisowski - Dom inwestycyjny BRE Banku[/b]

Główną przeszkodą, która może hamować rozwój krótkiej sprzedaży w Polsce, jest brak centralnej tabeli pożyczek papierów wartościowych. Obecnie pozyskujemy pożyczkodawców na własną rękę, szukając ich wśród naszych klientów. Dzięki powstaniu centralnego systemu pożyczek mechanizm pożyczania papierów byłby sprawniejszy i doprowadził do większej konkurencji na tym rynku, chociażby w zakresie żądanego wynagrodzenia pożyczkodawcy. Obecnie oprocentowanie takich pożyczek dla klientów detalicznych jest dość wysokie i zwykle zawiera się w przedziale od 10 do 18 proc. w skali rocznej. Konsekwencją powstania centralnego rejestru pożyczkodawców byłaby większa dostępność szerszego katalogu walorów, efektywniejsza wymiana informacji i obniżenie kosztów pożyczek.

[b]Andrzej Pawłowski - dyrektor inwestycyjny i członek zarządu Skarbiec TFI[/b]

Doświadczenia zagranicznych giełd papierów wartościowych pokazują, że wprowadzenie tzw. niepokrytej krótkiej sprzedaży korzystnie wpływa na rozwój rynku. Zwiększa bowiem aktywność inwestorów spekulacyjnych oraz ich udział w całkowitych obrotach, co przekłada się na wzrost płynności danych spółek. Oczywiście zdarzało się, że w okresach istotnych spadków indeksów władze giełd decydowały się na wprowadzanie zakazu stosowania tzw. niepokrytej krótkiej sprzedaży, ponieważ wówczas aktywność spekulantów mogła gwałtownie pogłębiać zniżki. Jednak per saldo wpływ na rozwój rynku jest korzystny. Skoro warszawski parkiet aspiruje do poziomu najlepszych giełd europejskich, wprowadzanie standardów, które i tam funkcjonują i, co więcej, sprawdzają się, jest działaniem jak najbardziej słusznym.[/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy